Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,6087 PLN za euro, 3,9801 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,2721 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,3540 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,167% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny handlu na globalnych rynkach przyniosły próbę wyhamowania spadku eurodolara. Koszyk USD pozostaje jednak na najwyższych poziomach od ponad roku. Wydawać by się mogło iż jest to negatywne środowisko dla walut EM, w tym PLN. Tymczasem wczoraj PLN umocnił się o ok. 4 gr wobec euro. Powód wydaje się być kilka – od 75 pb. ruchu na stopach w górę w Czechach, co dało impuls na całym koszyku CEE. Po dość zaskakujący wniosek zawarty w minutes RPP, z którego wynika iż na ostatnim posiedzeniu została złożona propozycja podwyżki do 2,0%. Taka skala i wniosek sugerują pogłębiające się podziały w ramach Rady i wraz ze zmianą komunikatu wydaje się iż jesteśmy blisko punktu kiedy w Polsce obserwować będziemy wyższe stopy. Na pewno nie, od razu do poziomu 2,0%, niemniej nawet 25pb. ruch byłby sygnałem dla rynku iż stopy mogą dalej wzrosnąć.
Pierwsza sesja nowego kwartału przyniesie nam odczyt przemysłowego indeksu PMI dla Polski, rynek oczekuje wskazana 54,8 pkt. Ponadto poznamy publikację wstępnych danych dot. CPI za wrzesień, gdzie spodziewane jest 5,5% r/r.
Z rynkowego punktu widzenia odbicie PLN przy mocniejszym dolarze należy traktować pozytywnie jednak wydaje się, iż zakład ten opiera się głównie na oczekiwaniach wobec RPP – jeżeli rynkowe prognozy dot. podwyższenia stóp znów zostaną przygaszone to presja na PLN może powrócić.
Konrad Ryczko