Prezes Fed występował w Kongresie, a jego jastrzębie komentarze przyczyniły się do wzrostu zmienności na rynku. Spore ruchy obserwowaliśmy nie tylko na dolarze, ale także na metalach szlachetnych, czy indeksach giełdowych. Powell wspomniał, że Fed może wycofać się z określenia "przejściowa", dla wysokiej inflacji, z którą mamy obecnie do czynienia, oraz, że do połowy przyszłego roku inflacja może pozostawać wysoka. Słowa te spowodowały umocnienie dolara i szybki, około 100 pipsowy ruch w dół na parze EURUSD. To w konsekwencji przełożyło się także na tąpnięcie na złocie. Grudniowe posiedzenie Fed będzie szczególnie ciekawe, a to dlatego, że Jerome Powell wspomniał także o możliwym przyspieszeniu tempa taperingu, co ma przybliżyć termin pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA. To w konsekwencji negatywnie odbiło się także na rynku akcji, który znalazł się pod presją. Wracając do rynku Forex, końcówka wczorajszej sesji przyniosła odreagowanie na dolarze, przez co niemal cały ruch na EURUSD został wymazany. Niemniej sytuacja techniczna w krótkim terminie wciąż pozostaje niekorzystna, a dalsze spadki nie są wykluczone. Wydaje się, że dopiero wyjście notowań powyżej poziomu 1,1380 (czyli wczorajszych maksimów), mogłoby zmienić sentyment na wzrostowy.
Oprócz tematu koronawirusa, dziś inwestorzy skupią się na danych makro. Przed południem poznamy wskaźniki PMI dla sektora przemysłowego z państw z Europy. Z kolei chodzi o sesję amerykańską, o godzinie 14:15 poznamy wskaźnik ADP (pokazujący zmianę zatrudnienia w sektorze prywatnym), który będzie ważnym odczytem obrazującym sytuację na rynku pracy i może być prognostykiem co do piątkowego rządowego raportu. Ponadto o godzinie 16:00 opublikowany zostanie wskaźnik ISM dla sektora przemysłowego, który także powinien mieć wpływ na rynek, zmienność może pojawić się zarówno na dolarze, jak i na indeksach giełdowych.
Przed godziną 10:00 polski złoty traci około 0,3% do dolara, a notowania USDPLN kształtują się na poziomie 4,1130 zł. Natomiast na pozostałych głównych walutach nie widać zdecydowanego kierunku, pary CHFPLN, EURPLN i GBPPLN utrzymują się w rejonach poziomu odniesienia. Za franka trzeba zapłacić 4,4688 zł, za euro 4,6520 zł, a funt kosztuje 5,4645 zł.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB