W tym roku grupa OT Logistics największe nadzieje na dalszy rozwój wiąże z biznesem portowym, wspieranym przez ofertę dotyczącą transportu kolejowego, morskiego i drogowego, jako usług towarzyszących. – Konsekwentnie stawiamy na rozwój naszych usług w kierunku pełnej uniwersalności zarządzanych przez nas terminali, tak aby ewentualne zmiany popytu w poszczególnych grupach ładunkowych mogły być elastycznie zastępowane innymi. Zasada szerokiego wachlarza ładunków ze zdywersyfikowanych grup towarowych, współpracy z różnymi gałęziami przemysłu, już nie raz sprawdziła się w naszej dotychczasowej działalności – przekonuje Kamil Jedynak, prezes OT Logistics. Szczególnie mocno liczy na zmianę trendu w branży hutniczej, o której coraz więcej się mówi w kontekście ochrony rodzimego przemysłu.
Kolejne inwestycje
Według prezesa OT Logistics, w biznesie przeładunków portowych dynamika zachodzących zmian jest tak duża, że zrozumienie i przewidywalność trendów w przepływach towarów jest bardzo utrudnione, a wręcz niemożliwe. Z tego powodu realizowane i planowane są inwestycje, które pozwolą grupie szybko dostosowywać się do zmian zachodzących na rynku. Chodzi m.in. o zwiększenie możliwości obsługi ładunków agro.
– Przykładowo w OT Port Gdynia, po przebudowie Nabrzeża Rumuńskiego, możemy obsługiwać statki klasy Panamax o zanurzeniu do 14,5 m, mogące przewozić do 80 tys. ton produktów agro. W OT Port Świnoujście także rozbudowujemy terminal agro, który po zakończeniu inwestycji stanie się ważnym punktem na mapie logistyki zbóż, oferując największą ratę załadunkową w Polsce – twierdzi Jedynak. Zauważa, że zakończone inwestycje w utwardzanie placów już zmieniły charakter drugiego z tych terminali. Na tym nie koniec. Zarząd ma na najbliższe lata plany realizacji nowych przedsięwzięć w terminalach, głównie dotyczących unowocześnienia i rozwoju bazy sprzętowej i obsługi rosnącego popytu na produkty agro. Ponadto chce mieć możliwość oferowania usług przeładunku grup towarowych, dotychczas nieobsługiwanych przez firmę.
Liczne wyzwania
– Uważamy, że portowe usługi przeładunkowe są kluczowe dla logistyki ładunków masowych i drobnicowych i należy skupić się na ich rozwoju. Dzięki nowym, bardziej wydajnym urządzeniom przeładunkowym obniżamy koszty operacyjne, dzięki czemu możemy oferować atrakcyjniejsze warunki współpracy dla naszych klientów – twierdzi Jedynak. Dodaje, że rozwój technologii przeładunkowej pozwala znacząco poprawić parametry terminali grupy, a przez to oczekiwane wyniki.