Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
PKP Cargo, na czele którego stoi Dariusz Seliga, rozważa kontynuowanie programu konsolidacji terminali.
Grupa PKP Cargo chce kłaść coraz większy nacisk na rozbudowę infrastruktury terminali i rozwój usług przeładunku. – Zależy nam na rozwijaniu działalności terminali, gdyż zwłaszcza przewozy intermodalne (dotyczące kontenerów – red.) będą w kolejnych dekadach stanowić o przyszłości przewozów kolejowych. Dlatego będziemy inwestować zarówno w modernizację istniejących terminali, jak i budować nowe – przekonuje Krzysztof Losz, rzecznik PKP Cargo.
Dodaje, że najpoważniejszym zadaniem kontynuowanym w 2023 r. będzie budowa terminalu multimodalnego w Zduńskiej Woli-Karsznicach. Całkowita wartość inwestycji to prawie 128,6 mln zł, z czego 51,7 mln zł stanowi unijne dofinansowanie. Według spółki inwestycja nie jest zagrożona, zarówno pod względem finansowym, jak i terminu realizacji. Ten wyznaczono na koniec października.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestycje współfinansowane z KPO mają przyczynić się m.in. do zwiększenia prędkości pociągów, poprawienia przepustowości tras oraz usprawnienia zarządzania ruchem.
Chodziło o zawieszenie w spółce kosztownych elementów zakładowego układu zbiorowego pracy w zamian za rezygnację z przewidzianych na ten rok zwolnień grupowych. W rezultacie do końca września pracę może stracić maksymalnie 765 osób.
Prezydencki projekt ustawy nawiązuje do tzw. projektu obywatelskiego. Bez cięć w inwestycjach okołolotniskowych oraz ograniczenia rozbudowy sieci linii kolejowych.
Szefowa MFiPR Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaproponowała wprowadzenie CPK na GPW lub emisję obligacji CPK oraz finansowanie budowy elektrowni jądrowej przez spółki skarbu państwa w zamian za tańszy prąd. W przypadku tego drugiego projektu to tzw. model spółdzielczy, kiedyś rozważany przez polski rząd.
Spółka coraz mocniej wchodzi w zbrojeniówkę, a kurs kontynuuje odrabianie zeszłorocznych strat.
Według biegłego rewidenta to m.in. efekt spadku przewozów, utraty części klientów w następstwie koncentracji na przewozach węgla, wzrostu kosztów oraz przeinwestowania. Co więcej, z najnowszych danych wynika, że spółka nadal traci udziały w rynku.