Notowania CI Games w ostatnich miesiącach cechuje bardzo duża zmienność. W oczekiwaniu na premierę „Lords of the Fallen”, która odbyła się 13 października, wycena spółki urosła ponaddwukrotnie, przekraczając miliard złotych. W pierwszych dniach po premierze stopniała o prawie połowę. Potem lekko odbiła w górę po pierwszych informacjach o sprzedaży gry, a we wtorek na rynek trafiły kolejne informacje, m.in. o wysokości kosztów, co skutkowało wyraźną przeceną walorów. Wycena spółki wynosi obecnie niespełna 600 mln zł.
Kolejne dane w listopadzie
Najwyraźniej inwestorzy mają problem z oceną premiery, a spółka – zdaniem analityków – też tego nie ułatwia, ponieważ np. nie do końca wiadomo, co obejmuje podana po dziewięciu dniach od premiery sprzedaż około 1 mln egzemplarzy. Jak wskazuje Tomasz Rodak z DM BOŚ, nie wiadomo, jaka część z tej liczby rzeczywiście trafiła do graczy, a ile pudełek nadal jest na półkach u dystrybutorów. Analityk szacuje, że aby gra się zwróciła, potrzebna jest sprzedaż na poziomie 1,8–1,9 mln egzemplarzy. Osiągnięcie tego pułapu może zająć 1,5–2 lata.
Analityk zwraca też uwagę na obecne odległe miejsce gry na listach bestsellerów oraz na relatywnie wysokie koszty. Wcześniej spółka podawała, że wyniosą one ponad 200 mln zł. I rzeczywiście, przekroczyły tę kwotę, i to znacząco. CI Games szacuje, że całkowite koszty produkcji to około 178 mln zł, marketingu – 81,5 mln zł, a koszty produkcji na nośnikach fizycznych 21,5 mln zł.
Podczas wtorkowej konferencji zarząd zasygnalizował, że przed grą są jeszcze dwa duże „okienka sprzedaży”: Black Friday i okres przedświąteczny. Kolejną aktualizację danych o sprzedaży spółka poda pod koniec listopada. W ocenie prezesa studia Marka Tymińskiego sprzedaż cyfrowa będzie przeważać w tzw. miksie sprzedaży.
Czytaj więcej
„Lords of the Fallen” w ciągu 10 dni sprzedało się w milionie egzemplarzy. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na te dane.