W technologicznej spółce o zmianach w zarządzie decydują udziałowcy, a nie rada nadzorcza. Ustępujący prezes zakładał przed kilkoma laty eCard i od początku był jego szefem.
Roszady kadrowe są konsekwencją niedawnych zmian właścicielskich w giełdowej firmie. Kontrolę nad nią (kupując 66 proc. akcji w wezwaniu) przejęło Towarzystwo Finansowe SKOK. Nowa prezes eCardu piastuje równocześnie stanowisko prezesa TF SKOK. Wczoraj nie chciała zdradzić swojej strategii dla eCardu, zasłaniając się tym, że kieruje spółką zbyt krótko. – Jestem przekonany, że przekazuję firmę w dobre ręce – powiedział Korobowicz.
Wtorkowe walne zajmowało się także zatwierdzeniem sprawozdań finansowych za zeszły rok i pokryciem straty netto, która wyniosła 11,1 mln zł. Skumulowany ujemny wynik eCardu za lata poprzednie przekroczył już 45,5 mln zł. Zarząd spółki proponował, żeby pokryć stratę z kapitału zakładowego. Postulował obniżenie nominału akcji z 1 zł do 0,63 zł. Wygospodarowana w ten sposób nadwyżka wyniosłaby 17,76 mln zł. Uchwała o obniżeniu nominału akcji nie została jednak podjęta.
Walne zgromadzenie zajęło się też udzieleniem skwitowań władzom eCardu z działalności w 2008 r. Zgodnie z sugestiami rady nadzorczej absolutorium nie dostał Radosław Sosnowski, jeden z członków rady nadzorczej, który przez kilka miesięcy, na przełomie 2008 i 2009 roku, kierował eCardem, pomimo że, jak to się później okazało, nie miał do tego legitymacji.
– Radzie nadzorczej nie spodobało się, że przeniosłem firmę do nowej siedziby, choć decyzja w tej sprawie zapadła dopiero w lutym 2009 r. – skomentował Sosnowski.