Tymczasem, zgodnie z ustawą o ofercie publicznej (art. 128 ust. 5 pkt 1), po sześciu miesiącach od uprawomocnienia się wyroku o upadłości likwidacyjnej, Perfect Line przestał być spółką publiczną. – Korespondowałem w tej sprawie z Komisją Nadzoru Finansowego.

Otrzymałem odpowiedź, że to władze spółki muszą złożyć wniosek do GPW o zawieszenie notowań. Tymczasem w Perfect Line od ponad dwóch miesięcy nie ma zarządu – mówi Piotr Wydrzyński, syndyk bankruta. Deklaruje, że wkrótce złoży wniosek do sądu o wyznaczenie kuratora, który będzie dbał o sprawy Perfect Line, w tym dotyczące notowań giełdowych. Kiedy sąd wyznaczy kuratora? – Nie wiadomo.

Trochę inne stanowisko prezentuje GPW. – W tym przypadku zastosowanie ma art. 91 ust. 9 ustawy o ofercie publicznej, który mówi, że giełda dopiero po sześciu miesiącach od uprawomocnienia się wyroku o upadłości może podjąć działania mające skutkować zniesieniem dematerializacji akcji, co oznaczało będzie wycofanie Perfect Line z notowań. Rozpoczęliśmy już prace w tym kierunku i wkrótce wydamy odpowiedni komunikat – mówi Anna Wiśniewska z biura prasowego GPW.

Syndyk od kilku miesięcy porządkuje sprawy upadłej spółki. – Do upłynnienia pozostała już tylko niewielka część majątku ruchomego. Udało mi się ściągnąć znaczną część nadpłaconego przez Perfect Line podatku – opowiada Wydrzyński. Łącznie fiskus był winny 0,7 mln zł. Syndyk zabiega też o odzyskanie należności handlowych (167 tys. zł) i pożyczek (126 tys. zł).

Wydrzyński przyznaje, że zgromadzona gotówka nie zaspokoi roszczeń wierzycieli. – Mam nadzieję, że uda mi się częściowo rozliczyć z pracownikami. Jeśli chodzi o akcjonariuszy to sprawa jest jasna. Nie mają szans na jakiekolwiek pieniądze – podsumowuje.