W trzecim przypadku wkrótce dojdziemy do tego etapu – mówi Wojciech Kruszyński, prezes giełdowej spółki.
Przyznaje, że z finalizacją umów zarząd będzie chciał poczekać, aż pozna wyniki nabywanych firm za bieżący rok. To oznacza, że transakcje domykane będą na początku 2010 r. Zgodę na przejęcia musi jeszcze wyrazić rada nadzorcza Arcusa. W następnych miesiącach informatyczna spółka, zajmująca się m.in. dystrybucją drukarek i kopiarek, planuje kolejne zakupy.
Kruszyński nie zdradza szczegółów przygotowywanych akwizycji. Deklaruje, że Arcus chce kupować większościowe pakiety, a łączny budżet przejęć nie przekroczy 10 mln zł. Będą finansowane ze środków własnych. Firma do tej pory trzyma na kontach gotówkę (ma jej ponad 30 mln zł) zebraną z emisji akcji przed dwoma laty.
Szef Arcusa zapewnił, że spółka zakończy rok na plusie i nie będzie on symboliczny. – Rynek urządzeń kopiujących i drukujących powoli odżywa. Nie dotyczy to co prawda sektora publicznego, ale w sektorze komercyjnym sytuacja wygląda znacznie lepiej niż w I półroczu – mówi. Przypomina, że w ostatnich tygodniach Arcus podpisał duży (za ponad 10 mln zł) kontrakt z firmą Fibra-Hallo na dostawę i wdrożenie systemów kopertujących Pitney Bowes oraz urządzeń drukujących służących do obsługi korespondencji masowej i wydruków. Kilka dni temu spółka pochwaliła się również dwuletnią umową na serwis drukarek z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Wartość kontraktu to 6,4 mln zł. – Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku zdobędziemy co najmniej jednego „dużego” klienta – zapowiada Kruszyński.
Na razie, po dziewięciu miesiącach skonsolidowana strata netto Arcusa sięga 4,8 mln zł (rok wcześniej zysk w tej pozycji wynosił 1,6 mln zł), przy 58 mln zł obrotów (72 mln zł). W całym 2008 r. firma miała 131 mln zł przychodów i zarobiła netto 4,6 mln zł.