W związku ze spadającymi wpływami z abonamentu radiowo-telewizyjnego TVP chce szukać pomocy finansowej u właściciela.
– Zwrócimy się z wnioskiem o podniesienie kapitału spółki do ministra skarbu – zapowiedział Tomasz Szatkowski, p. o. prezesa TVP. Środki, o które stacja chce wystąpić z wnioskiem, miałyby posłużyć do pokrycia tegorocznej straty. MSP nie chce powiedzieć, jak resort może na taką prośbę zareagować. – Nie będziemy się odnosić do wypowiedzi z konferencji prasowej TVP. Jeśli wpłynie do nas wniosek, to go rozpatrzymy. Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji finansowej TVP, ale takie sytuacje nie biorą się znikąd. Dlatego wystąpiliśmy z wnioskiem o ujawnienie utajnionych audytów spółki i nie udzielaliśmy absolutorium zarządom – mówi Maciej Wewiór, rzecznik MSP.
Tegoroczne wpływy z abonamentu TVP prognozuje na ok. 100 mln zł (w 2008 r. było to 417,4 mln zł, co stanowiło 20,5 proc. przychodów). – Wpływy z abonamentu w tym roku pokryją zaledwie 10 proc. kosztów funkcjonowania spółki. Wydamy je na finansowanie ośrodków lokalnych – zapowiedziała Małgorzata Wiśnicka-Hińcza z zarządu TVP. Do płacenia abonamentu chce zachęcać m.in. rabatami na konkursy esemesowe (płatnicy publicznej daniny mogliby je wysyłać za jedną trzecią ceny).
Kłopoty finansowe to niejedyny problem spółki. 15 grudnia TVP miała uruchomić kodowaną ofertę swojej platformy cyfrowej (w tym celu we wrześniu ówczesny p.o. prezesa TVP Piotr Farfał wydłużył o 4 lata umowę z SES Astra na dzierżawę transponderów). Usługa raczej nie ruszy w terminie, bo platforma nie dostała z KRRiT koncesji operatorskiej. Do tego pojawiły się wątpliwości odnośnie do legalności aneksów do umowy, dzięki którym TVP wydłużyła umowę z Astrą.