Mam nadzieję, że ten etap zamkniemy do końca lutego, a sam układ zostanie przegłosowany przed wakacjami – mówi Ireneusz Król, prezes technologicznej spółki.
Król kieruje równocześnie Centrozapem, który aktywnie włączył się w ratowanie Pronoksu. Wspiera spółkę pożyczkami na bieżącą działalność. Centrozap rozmawia także z wierzycielami Pronoksu w sprawie odkupienia od nich wierzytelności, które nie są zabezpieczone majątkiem upadłej firmy. – Negocjacje zmierzają w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że uda nam się przejąć znaczną część wierzytelności ze sporym dyskontem – mówi Król. Twierdzi, że transakcje będą finalizowane jeszcze w tym kwartale. Jeśli Centrozapowi uda się skupić znaczną część zobowiązań Pronoksu, to spółce będzie dużo łatwiej zawrzeć układ z wierzycielami. Król szacuje, że wartość nominalna długów, które zostaną objęte układem, to ok. 30 mln zł.
Równolegle Pronox pracuje nad „załatwieniem” sprawy kredytów bankowych zabezpieczonych hipotekami. Tego typu kredyty nie wejdą do układu. – Nie chcemy, żeby ciążyły na nas jakieś przeterminowane zobowiązania, bo to nie ułatwia prowadzenia biznesu – wyjaśnia prezes.
Pronox podpisał już przedwstępną umowę sprzedaży za 22 mln zł nieruchomości dla Torfarmu. Dzięki temu rozliczy się z BZ WBK i częściowo z DnB Nord. – Rozmawiamy z instytucjami, które są zabezpieczone na naszej siedzibie i na zakładzie produkcyjnym w Dąbrowie Górniczej – wskazuje Król. – W grę wchodzą różne scenariusze od wznowienia spłaty kredytów po sprzedaż nieruchomości Centrozapowi czy innej firmie – opowiada szef Pronoksu.
Jest przekonany, że spółka wychodzi na prostą. Zrestrukturyzowaliśmy i dokapitalizowaliśmy spółkę matkę i podmioty zależne. Montujemy coraz więcej telewizorów LCD. Chcemy, żeby tego typu usługa stała się podstawowym biznesem Pronoksu na najbliższe lata – podsumowuje.