Zdaniem jednego z najbogatszych polskich przedsiębiorców gospodarka zacznie w tym roku powoli wychodzić z kryzysu gospodarczego. – Moim firmom udało się przetrwać ten czas bez najtrudniejszych decyzji, czyli bez dużych zwolnień pracowników, a to jest bardzo istotne. Kryzys zawsze najpierw uderza w zatrudnienie, a nam udało się tego uniknąć. W Polsacie zamiast tego wybraliśmy redukcję kosztów i wydatków – w tym programowych. Kryzys nie pozwolił nam rozwijać się tak, jak planowaliśmy, ale mimo to udało nam się utrzymać widzów i uruchomić kilka nowych kanałów – mówi Solorz-Żak.
[srodtytul]Dofinansowanie dekoderów? [/srodtytul]
Zyski Polsatu za 2009 r. w porównaniu z 2008 r. zapewne spadną (w 2008 r. przychody grupy Polsat wynosiły 1,22 mld zł, a zysk netto – 267,5 mln zł), bo spowolnienie gospodarcze dotknęło media, ale firma także dużo inwestowała. Ruszyła z kilkoma kanałami tematycznymi, m.in. z Polsatem Futbol. Możliwe, że Polsat uruchomi w tym roku jeszcze jeden nowy kanał – młodzieżowy. Spółka może też włączyć się w dofinansowanie Polakom dekoderów do odbioru cyfrowej telewizji naziemnej (resorty szacują koszt wyposażenia 5 mln gospodarstw w takie odbiorniki na 1,25 mld zł), oferując na potrzeby tej usługi dodatkowy płatny kanał tak jak inni nadawcy.
– Jeżeli państwo nie będzie dopłacać do dekoderów, trzeba będzie znaleźć dla tego finansowania jakąś alternatywę. Może nią być wprowadzenie kanałów odpłatnych. W przeciwnym razie nikt za państwo ich nie sfinansuje, zwłaszcza że do odbioru tej usługi potrzebne będą dekodery w systemie MPEG-4, droższe od oferowanych obecnie – mówi Solorz-Żak.
Według niego warte rozważenia jest też, by Cyfrowy Polsat produkował dekodery do odbierania takiej usługi. – Dzisiaj produkuje dekodery na potrzeby telewizji satelitarnej, ale jeżeli będzie takie zapotrzebowanie, to może też produkować inne – uważa Solorz-Żak, który nie jest w tym roku zainteresowany inwestowaniem w nowe branże.