Positive Advisory chce wyemitować, z wyłączeniem prawa poboru, do 1,6 mln nowych akcji. Obecnie kapitał dzieli się na 7,24 mln walorów. Szczegóły planowanej oferty pozostają tajemnicą. Firma chce wydać pieniądze pozyskane od inwestorów na poszerzenie oferty o nowe rynki i usługi.

Na poniedziałkowym walnym, które miało przegłosować emisję, stawili się akcjonariusze reprezentujący aż 97,5 proc. kapitału. Jedyną uchwałą, którą udało im się przyjąć był wybór przewodniczącego spotkania. Został nim Wiesław Łętocha. Poparli go udziałowcy reprezentujący 3,62 mln głosów. Przeciwko oddano 3,43 mln głosów. Rozkład sił w tym, wydawało się prostym głosowaniu jest konsekwencją sporu, który trwa w Postive Advisory już od 2008 r. Akcjonariusze podzielili się na dwa obozy. Jeden skupiony jest wokół założycieli kierujących firmą. Na czele drugiego stoi GoAdvisers. Inwestor domaga się zmian w statucie Positive Advisory i pozbawienia uprzywilejowań założycieli. Liczy, że dzięki temu łatwiej znajdzie nabywcę na posiadane akcje technologicznej firmy. Korzystne zapisy wygasają dopiero z końcem 2011 r. Zmianę statutu w Positive Advisory musi poprzeć aż 81 proc. głosujących. Tymczasem siły w sporze, co pokazało poniedziałkowe walne, są wyrównane.

Przed głosowaniem w najważniejszej sprawie, która miała być rozpatrywana na walnym, czyli emisji akcji, jeden z akcjonariuszy złożył wniosek o przerwę w obradach do 24 lutego. Uchwała przeszła jednomyślnie. - Akcjonariusze podjęli próbę znalezienia porozumienia w związku z ewentualnym podpisaniem umowy inwestycyjnej. Ma zabezpieczyć ich interesy wobec braku mechanizmu wezwań na rynku NewConnect i uniknąć ryzyka związanego z ewentualnym wrogim przejęciem spółki – tłumaczy Anna Wiater, rzecznik Positive Advisory. Nie rozwija tematu.