Z jednej strony wynika to ze wzrostu efektywności i racjonalizacji kosztów. Z drugiej – ze starań o zwiększenie dochodu na jednego widza. Boxoffice (wpływy z biletów na filmy z regularnego repertuaru – red.) to „tylko” 65 proc. naszych przychodów, reszta to bary, alternatywny kontent (sport, muzyka, rozrywka), reklama, dystrybucja filmowa. Przychodami z boxoffice dzielimy się z dystrybutorami. Stawki są stałe od lat i podobne w całej Europie. Także marża. Zwiększamy natomiast dochodowość alternatywnego kontentu. Osobiście wierzę, że w perspektywie dwóch lat alternatywny kontent wejdzie na stałe do repertuarów kin i będzie ważnym jego elementem. Mogę powiedzieć, że zakończyliśmy restrukturyzację spółki po połączeniu z Silver Screen, a zysk netto w I kwartale był rekordowy i nieobarczony istotnymi zdarzeniami jednorazowymi.
[b]Ile biletów Multikino sprzedało w I kwartale tego roku? [/b]
Na seanse filmowe – 2,9 mln, nieco mniej niż w rok wcześniej, gdy było to 3 mln. Spadek ma związek z zamknięciem Europleksu w Warszawie. Nie wliczam do tej sumy biletów na alternatywny kontent, barterów i wszelkiego typu tzw. darmówek, pokazów dla firm czy festiwali filmowych, maratonów filmowych etc. W naszym wypadku te dodatkowe wydarzenia generują około 7–8 proc. więcej widowni rocznie. [b]Czy bilety na imprezy inne niż seanse filmowe miały wpływ na średnią cenę wejściówki?[/b] Nie. To średnia cena dla box-office. Jej wzrost to konsekwencja wyższych cen biletów na filmy 2D, a przede wszystkim rosnącego udziału w sprzedaży droższych filmów 3D. Udział 3D powinien nadal dynamicznie się rozwijać, co widać chociażby po planach studiów Hollywood na kolejne lata. Szacuję, że w tym roku filmy 3D mogą stanowić 25–40 proc. całej widowni filmowej.
[b]Jaki wpływ na tegoroczne wyniki będą miały kina w krajach bałtyckich?[/b] Kino w Rydze zamierzamy otworzyć pod koniec lipca, a w Wilnie – w sierpniu. Zakładamy, że zaczną na siebie zarabiać w pierwszym roku funkcjonowania, ale w tym roku finansowym wykażą minimalna stratę operacyjną. Krajów bałtyckich dotknął kryzys finansowy, który spowodował m. n., iż niektórzy operatorzy nie dokończyli swoich inwestycji. Zgłosili się do nas deweloperzy z propozycją współpracy na bardzo korzystnych warunkach i na nie przystaliśmy. Projekty te wymagają minimalnych nakładów kapitałowych. Są ciekawe, bo otwierają dostęp do dużych miast w krajach bałtyckich. Jest tam całkiem pokaźna grupa miast o liczbie mieszkańców 100 tys., w których multipleksów nie ma lub jest miejsce na nowe projekty. W Polsce nie ma już takich miast.
[b]Multikino przygląda się kolejnym rynkom zagranicznym?[/b]
Traktujemy inwestycje za granicą jako okazję biznesową. Nasza strategia koncentruje się na rozwoju w Polsce, który teraz będzie następować głównie w miastach o liczbie mieszkańców 50 tys. plus. Prowadzimy wiele rozmów w tej sprawie. Mamy podpisane umowy w Radomiu, Słupsku, Olsztynie, Kielcach, Lesznie, Lublinie i od czwartku w Bełchatowie. Kina powstaną tam w dwa–cztery lata. Takich projektów będzie więcej.