Zapomniany sektor IT raczej nieprędko wróci do łask inwestorów

Spowolnienie, które miało negatywny wpływ na wyniki spółek technologicznych, sprawiło, że ich wyceny trudno uznać za atrakcyjne

Publikacja: 12.07.2010 08:52

Zapomniany sektor IT raczej nieprędko wróci do łask inwestorów

Foto: GG Parkiet

Branża informatyczna przez ostatnie kwartały radziła sobie słabiej niż cała warszawska giełda. Od dołka, z lutego 2009 r., indeks WIG-Informatyka zyskał ok. 50 proc., czyli niemal o połowę mniej niż WIG, obejmujący większość spółek (wzrósł o prawie 90 proc.). Technologiczny indeks wciąż jest na poziomie o połowę niższym niż w szczycie z lipca 2007 r. WIG do odrobienia ma nieco mniej, około 40 proc.

[srodtytul]Bezdyskusyjny lider[/srodtytul]

Śledząc zachowanie indeksu WIG-Informatyka, trzeba mieć jednak na uwadze, że w dużej mierze oddaje on ruchy notowań Asseco Poland. Rzeszowska spółka dzięki wchłonięciu kilku konkurentów, m.in. Softbanku, Prokomu i ABG, wyrosła na absolutnego lidera branży w naszym kraju i przerosła pozostałych graczy o kilka długości. Dlatego ma aż 60,1-proc. udział w indeksie spółek technologicznych. Kolejna firma – Comarch – ma ledwie 6,3-proc. udział.

Tymczasem zachowanie kursu Asseco Poland przez ostatni rok pozostawia wiele do życzenia. Mimo że spółka dynamicznie poprawiała wyniki, jej kurs stał w miejscu. Dodatkowo firma zdecydowała się na dużą (za 200 mln zł) emisję z prawem poboru, przez co inwestorzy nie kwapili się do kupowania akcji, licząc, jak się potem okazało – słusznie, że będą mogli uzupełnić portfele o tańsze niż na rynku papiery.

Najbliższe kwartały dla Asseco Poland nie zapowiadają się już tak różowo. Firma wyhamowała tempo powiększania grupy kapitałowej, który to czynnik miał istotny wpływ na szybko rosnącą sprzedaż i zyski w przeszłości. Spółka zakończyła też pracę przy największym w ciągu ostatnich lat projekcie – budowie głównego systemu informatycznego dla PKO BP. Teraz może jedynie liczyć na pieniądze z utrzymania tej aplikacji, które są nieporównanie mniejsze niż za jej stworzenie. Podobnie wysycha źródło przychodów, którym był ZUS.

[srodtytul]Rynek stoi[/srodtytul]

Asseco Poland to niejedyna spółka, która musi włożyć dużo wysiłku w pozyskiwanie nowych zleceń. 2009 r. był pierwszym w historii, w którym krajowy rynek IT stracił na wartości. Spadek wyniósł ok. 10 proc. Znalazło to odbicie w wynikach firm z branży. Niektóre z nich, w tym giełdowe Wola Info, Pronox Technology czy Techmex, wpadły w poważne kłopoty finansowe. Pierwsza znalazła co prawda inwestora (francuski Devoteam), ale dwie kolejne walczą o przetrwanie.

Perspektywy na bieżący rok wyglądają niewiele lepiej. Prognozy mówią co prawda o odbiciu, ale zmiany, w porównaniu z zeszłym rokiem, będą symboliczne. Branża wciąż żyje nadziejami na ożywienie w dziedzinie zamówień publicznych. Lista projektów, które mająruszyć w najbliższych kwartałach, jest imponująca, ale ogłaszanie przetargów idzie jak po grudzie.

W tej sytuacji uwaga inwestorów przenosi się na mniejsze spółki, które żyją z obsługi sektora komercyjnego. Bardzo dobrze radzą sobie m.in. producenci systemów do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP). Nie powinno zatem dziwić, że przyciągają inwestorów branżowych z zagranicy. Przykładem może być Teta, nad którą kontrolę przejął holenderski Unit4.In­we­sto­rzy zda­ją się jed­nak wie­rzyć, że kon­dy­cja spół­ek IT bę­dzie się po­pra­wiać. Śred­ni wskaź­nik ce­na/zysk dla spół­ek z in­dek­su WIG­-In­for­ma­ty­ka wy­no­si pra­wie 17. Dla ca­łe­go ryn­ku jest na po­zio­mie 15. Z dru­giej stro­ny ozna­cza to jed­nak, że spo­dzie­wa­na po­pra­wa wy­ni­ków jest już uwzględ­nio­na w kur­sach, co ro­ku­je nie­zbyt do­bre ich za­cho­wa­nie w naj­bliż­szych mie­sią­cach.

W tej sytuacji najlepszą strategią dla inwestorów, którzy chcą mieć w portfelu akcje spółek informatycznych, jest – jak pokazał przykład Tety – wyszukiwanie firm, które mogą zmienić właściciela. Polski sektor IT jest rozdrobniony i zagraniczne koncerny mają w nim niewielki udział. Taki układ rynku wyróżnia nasz kraj na tle innych państw regionu. Prędzej czy później zachodni gracze wykupią jednak rodzime firmy. W pierwszej kolejności przejmowane będą podmioty z mocną pozycją rynkową i przede wszystkim z bogatym portfolio klientów.

[srodtytul]Trend boczny[/srodtytul]

Do kupowania szerokiego portfela spółek IT nie zachęca również sytuacja techniczna indeksu WIG-Informatyka. Od ponad roku porusza się w trendzie bocznym, którego podstawą jest poziom 1150 pkt. Wsparcie było już kilkakrotnie testowane, co tylko potwierdza jego siłę. Od góry ruch indeksu jest ograniczony opadającą linią, która swój początek ma na lokalnym szczycie na poziomie 1305 pkt z października 2009 r. Obecnie jest na wysokości ok. 1250 pkt, co daje przestrzeń do ok. 4-proc. wzrostu indeksu.

Dopiero pokonanie tego poziomu otwiera pole do dalszego ruchu w górę. Jego zasięg może być jednak ograniczony, bo fundamenty spółek technologicznych jeszcze przez długi czas nie będą zachęcały do nabywania ich papierów.

[ramka][b]Asseco Poland – kurs nie ma siły[/b]

Potentat z Rzeszowa od bardzo dawna zajmuje czołowe pozycje w rankingach spółek, po których analitycy i zarządzający oczekują dynamicznych wzrostów kursu. Regularnie wystawiają mu również rekomendacje „kupuj” i wyceniają papiery wyżej, niż wynosi aktualny kurs. Mimo to już od półtora roku tkwi on jak zaklęty w przedziale 52–65 zł. Przez pierwsze kilka miesięcy tego roku czynnikiem hamującym zwyżki była perspektywa sporej (wartej 200 mln zł) emisji akcji z prawem poboru. Zarząd zapowiedział, że nie będzie sprzedawać walorów po mniej niż 60 zł. Ostatecznie ugiął się jednak pod presją rynku i osłabił apetyt do 54 zł. Do kupowania akcji nie zachęca również spadająca dynamika rozwoju. O ile w przeszłości Asseco Poland rosło dzięki przejęciom bardzo szybko, o tyle przez ostatnie kilka kwartałów zmiany nie są już tak gwałtowne. Prognozy analityków na ten rok mówią już tylko o powtórzeniu zeszłorocznych przychodów i zysków.

[b]Sygnity – nowy szef, nowe nadzieje[/b]

Sygnity jest od kilku już lat outsiderem branży IT. Firma, która jeszcze w 2008 r. miała prawie 1 mld zł przychodów, w bieżącym roku będzie musiała się zadowolić ledwie połową tej kwoty. Zeszłoroczna strata netto, która przekroczyła 100 mln zł, dobrze obrazuje skalę problemów, z którymi musi się zmierzyć Norbert Biedrzycki, kierujący firmą od marca. Patrząc po zachowaniu się kursu wydaje się, że inwestorzy dają mu dość duży kredyt zaufania. Wierzą, że przedstawiony kilka tygodni temu program restrukturyzacji, przełoży się na szybką poprawę wyników. W stabilizacji notowań pomagają również pozytywne rekomendacje, które trafiają na rynek. Analitycy wyceniają w nich papiery Sygnity powyżej bieżącego kursu. Teraz wszystko zależy od spółki. Jeśli w kolejnych kwartałach pokaże, że znowu umie zarabiać pieniądze, kurs mógłby ruszyć w górę. Mimo to do cena 100 zł, którą za akcje Sygnity płacono na początku 2007 r., wydaje się być jeszcze długo nieosiągalna.[/ramka]

Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?
Technologie
Decyzja sądu uderza w notowania Cyfrowego Polsatu i Zygmunta Solorza