Branża informatyczna przez ostatnie kwartały radziła sobie słabiej niż cała warszawska giełda. Od dołka, z lutego 2009 r., indeks WIG-Informatyka zyskał ok. 50 proc., czyli niemal o połowę mniej niż WIG, obejmujący większość spółek (wzrósł o prawie 90 proc.). Technologiczny indeks wciąż jest na poziomie o połowę niższym niż w szczycie z lipca 2007 r. WIG do odrobienia ma nieco mniej, około 40 proc.
[srodtytul]Bezdyskusyjny lider[/srodtytul]
Śledząc zachowanie indeksu WIG-Informatyka, trzeba mieć jednak na uwadze, że w dużej mierze oddaje on ruchy notowań Asseco Poland. Rzeszowska spółka dzięki wchłonięciu kilku konkurentów, m.in. Softbanku, Prokomu i ABG, wyrosła na absolutnego lidera branży w naszym kraju i przerosła pozostałych graczy o kilka długości. Dlatego ma aż 60,1-proc. udział w indeksie spółek technologicznych. Kolejna firma – Comarch – ma ledwie 6,3-proc. udział.
Tymczasem zachowanie kursu Asseco Poland przez ostatni rok pozostawia wiele do życzenia. Mimo że spółka dynamicznie poprawiała wyniki, jej kurs stał w miejscu. Dodatkowo firma zdecydowała się na dużą (za 200 mln zł) emisję z prawem poboru, przez co inwestorzy nie kwapili się do kupowania akcji, licząc, jak się potem okazało – słusznie, że będą mogli uzupełnić portfele o tańsze niż na rynku papiery.
Najbliższe kwartały dla Asseco Poland nie zapowiadają się już tak różowo. Firma wyhamowała tempo powiększania grupy kapitałowej, który to czynnik miał istotny wpływ na szybko rosnącą sprzedaż i zyski w przeszłości. Spółka zakończyła też pracę przy największym w ciągu ostatnich lat projekcie – budowie głównego systemu informatycznego dla PKO BP. Teraz może jedynie liczyć na pieniądze z utrzymania tej aplikacji, które są nieporównanie mniejsze niż za jej stworzenie. Podobnie wysycha źródło przychodów, którym był ZUS.