Pierwszy podmiot kosztował 6,1 mln euro w gotówce. Dodatkowo kupujący wyemituje w niedługim czasie 837 tys. akcji w ramach kapitału docelowego, które trafią do sprzedających (grupa osób fizycznych oraz inwestorzy finansowi). Wartość rynkowa pakietu to ok. 9 mln zł.Druga firma kosztowała 2,5 mln euro. Jeśli jednak turecki podmiot wypracuje w bieżącym i przyszłym roku odpowiednio dobre wyniki finansowe (szczegóły nie zostały ujawnione), ASEE będzie musiało dopłacić sprzedającym (są to te same osoby fizyczne i prawne co w przypadku ITD) pewną kwotę pieniężną. Zapłata może również być rozliczona nowymi akcjami ASEE.
Według Piotra Jeleńskiego, prezesa polskiej firmy, przejęcie ITD i EST poszerzy ofertę całej grupy Asseco o rozwiązania z zakresu automatyzacji usług głosowych (ITD) i rozliczeń internetowych płatności przy użyciu kart kredytowych (independent payment gateway), czym zajmuje się EST. Oba podmioty mają bardzo silną pozycję wśród tureckich instytucji finansowych. ITD ma również oddział i klientów w Polsce (BOŚ). W 2009 r. firma miała 7,9 mln euro przychodów i 0,7 mln euro zysku netto. To oznacza, że ASEE przejęło spółkę przy wskaźniku cena/zysk poniżej 9 (dla ASEE wskaźnik wynosi 13,7). EST jest znacznie mniejszą, ale dużo bardziej dynamiczną firmą. W 2009 r. miało 1,9 mln euro obrotów i 0,2 mln euro czystego zysku. Wskaźnik C/Z na potrzeby transakcji wyniósł zatem 12,5.
– Nie planujemy w tym roku kolejnych przejęć w Turcji. Chcemy za to jeszcze w tym kwartale kupić spółkę w Chorwacji, a przed końcem roku niewielką firmę IT w Słowenii – oświadcza Jeleński.Nie chce zdradzić wyników spółki za I półrocze. Zapewnia, że nie były powodem spadku kursu w ostatnich tygodniach, który zanurkował o ponad 40 proc., do niewiele powyżej 9 zł. – Niektórym z naszych bałkańskich akcjonariuszy skończyły się lock-upy. Upłynnili część akcji, co przy niskiej płynności musiało odbić się na wycenie – wyjaśnia.