W 2009 r. zarobek grupy wyniósł 10,75 mln euro. W tym roku, po sześciu miesiącach, sięga 2,1 mln euro. Gdyby nie Uniquare, wynik byłby o 3,4 mln euro lepszy. W I półroczu 2009 r. zarobek słowackiej grupy, która działa również w Czechach i na Węgrzech, zamknął się kwotą 4,8 mln euro.

– Nie możemy narzekać na wyniki. Gdyby nie zdarzenia jednorazowe, bylibyśmy z nich bardzo zadowoleni – komentuje Josef Klein, prezes słowackiej spółki. Austriacka firma, która generowała duże straty i nie chciała się restrukturyzować, została sprzedana pod koniec maja za 17,8 mln euro. W rozliczeniu Asseco Central Europe przejęło prawa do aplikacji produkowanych przez Uniquare (zostały wycenione na 12,3 mln euro) i dostanie gotówkę (5,5 mln euro), która trafi na konta sprzedającego do końca 2011 roku. Klein zwraca uwagę, że na poziomie operacyjnym (czyli bez uwzględniania zbycia Uniquare) kierowana przez niego grupa zarobiła o 9 proc. więcej niż rok wcześniej.

Sprzedaż w poprzednim półroczu wzrosła o 11,6 proc., do 60,6 mln euro. Prezes twierdzi, że w obu pozycjach wynik powinien być lepszy niż w 2009 r. – Jeśli chodzi o zysk netto, to będzie lepszy na poziomie jednostkowym. W przypadku grupy jest to raczej niemożliwe – oznajmia. Portfel zamówień grupy na ten rok, uwzględniający już zrealizowane projekty, ma wartość 116 mln euro, czyli 89 proc. zeszłorocznej sprzedaży (bez uwzględniania Uniquare).

Asseco Central Europe zapowiada, że w przyszłym roku chce powiększyć grupę o kolejne spółki z regionu. – Rozmawiamy z firmą z Czech, która pracuje dla instytucji finansowych. Mamy na oku podmioty ze Słowacji i Węgier – mówi Klein. Zapewnia, że mimo planowanych wydatków spółka nie zamierza rezygnować z płacenia dywidendy.