Technologiczna firma, która od jesieni funkcjonuje w stanie upadłości z możliwością zawarcia układu, parokrotnie przesuwała termin złożenia listy. Ostatecznie znalazły się na niej wierzytelności opiewające na 75 mln zł. – W pierwszej grupie wierzycieli, którym spółka jest winna do 3 tys. zł, roszczenia zgłosiło 163 osób. Jesteśmy im winni łącznie 144 tys. zł. W drugiej grupie, gdzie nasze zobowiązania wynoszą od 3 tys. zł do 1,9 mln zł, zgłosiło się 113 wierzycieli, a łączna kwota wynosi 16,9 mln zł. Mamy też ośmiu dużych wierzycieli, którym łącznie jesteśmy winni 54,2 mln zł – wylicza Ireneusz Król, prezes Pronoksu.
Deklaruje, że wkrótce spółka rozpocznie spotkania z największymi wierzycielami, żeby porozmawiać o warunkach układu. – Będziemy proponować częściową redukcję zadłużenia i konwersję reszty na nowe akcje Pronoksu – mówi. Nie zdradza, jakiej redukcji zobowiązań oczekuje. – Więcej na ten temat będę mógł powiedzieć pod koniec października – oświadcza. Nie ukrywa, że liczy, iż do końca roku spółce uda się zawrzeć układ z wierzycielami.
Deklaruje, że już wkrótce ESM Logistic (firma zależna) ruszy z produkcją systemów oświetleniowych LED. Na razie głównym biznesem grupy jest montaż telewizorów LCD. – Rozpoczynając nową działalność, liczymy na duże efekty synergii z Centrozapem (główny akcjonariusz Pronoksu – red.), który wykonuje audyty energetyczne i handluje energią – wyjaśnia Król.
Twierdzi, że wyniki grupy za II półrocze nie będą już obciążone odpisami podobnymi do dokonanych w poprzednim półroczu. Cieniem na wynikach za ten okres położyło się przeszacowanie (o 33 mln zł) wartości nieruchomości. Przez to strata netto grupy Pronox za I półrocze wyniosła 36 mln zł.
Prezes sygnalizuje, że wkrótce spółka pozbędzie się jednego z aktywów finansowych. Wartość transakcji sięgnie kilku milionów złotych. Prawdopodobnie chodzi o Agito, jeden z największych w Polsce sklepów internetowych.