Na koniec dnia kosztowały, po 5,8-proc. przecenie, 2,42 zł – najmniej w bieżącym miesiącu. Jeszcze tydzień temu kurs wynosił 3,14 zł.
Inwestorzy pozbywają się akcji, nie akceptując ostatnich działań głównych udziałowców, którzy sprzedali część papierów na rzecz instytucji finansowych po 1,8 zł. Dodatkowo zamienią pożyczki, które udzielili Optimusowi, na nowe akcje spółki. Cena konwersji również wynosi 1,8 zł, a więc rażąco odbiega od bieżącego kursu.
Dodatkowo negatywnie na zachowanie się kursu Optimusa we wrześniu wpływała podaż ze strony Zbigniewa Jakubasa. Biznesmen w ciągu kilku dni pozbył się w transakcjach giełdowych prawie 3 mln akcji, inkasując 8–9 mln zł. Pakiet stanowił ponad 4,5 proc. kapitału giełdowej firmy.
Jakubas, który według ostatnich komunikatów wciąż posiada 2,43 mln akcji technologicznej spółki stanowiących 3,49 proc. kapitału twierdzi, że skończył z „sypaniem” akcji. – Nie zamierzam zawierać dalszych transakcji na Optimusie – oświadcza. Nie zgadza się z opinią, że to podaż z jego strony sprawiła, że kurs spółki się załamał. – Większość walorów sprzedałem w pierwszych dniach września. W ostatnich dniach odpowiadałem za nie więcej niż kilka procent obrotów – twierdzi.
Deklaruje, że skorzysta z oferty konwersji części pożyczek udzielonych Optimusowi na warranty zamienne na nowe akcje. Zgodnie z umową inwestycyjną, którą podpisali główni akcjonariusze firmy, będzie mógł objąć 3,5 mln nowych papierów Optimusa po 1,8 zł. – Nie mam planów dotyczących konwersji kolejnych pożyczek, których udzieliłem firmie – oświadcza. Optimus jest winny biznesmenowi ok. 12 mln zł.