[srodtytul]Analiza techniczna[/srodtytul]
Zwolennicy analizy wykresów zapewne szerokim łukiem omijają sektor informatyczny. Obliczany przez nas indeks branżowy (jego skład korygujemy na koniec każdego roku, tak by wyrównać udziały poszczególnych spółek – pod uwagę nie bierzemy więc kapitalizacji) już na wiosnę stracił ochotę na wzrost.
Najpierw (marzec-maj) doszło do solidnej, blisko 10-proc. zniżki, po której indeks nie zdołał się podnieść – zamiast tego utkwił w wyjątkowo wąskim trendzie bocznym, który przybrał postać kanału. Taka diagnoza pozwala na określenie wskazówek na przyszłość.
Ewentualne wybicie w dół z trendu bocznego (co wiązałoby się z przebiciem dołków z maja, lipca i sierpnia) można by interpretować jako zmianę trendu na spadkowy w dłuższym terminie. Przemawiałby za tym choćby prosty fakt, że indeks znalazłby się najniżej od co najmniej ośmiu miesięcy. Wydarzenie takie byłoby sygnałem do realizacji zysków/cięcia strat przez zwolenników analizy technicznej.
Dopóki jednak to się nie stanie, jako scenariusz bazowy należy traktować utrzymanie stanu obecnego, czyli kontynuację trendu bocznego i utrzymanie się niskiej zmienności notowań. Obraz sytuacji zmieniłby się natomiast na pozytywny po wybiciu w górę z kanału. Bardziej konserwatywni inwestorzy mogliby poczekać na sforsowanie marcowego szczytu.