Jest to RUE Beltelecom, białoruski odpowiednik Telekomunikacji Polskiej. Według Roberta Kwiatkowskiego Hawe nie informuje o umowie w komunikacie giełdowym, bo na razie trudno oszacować finansowe skutki kontraktu dla?notowanej w Warszawie grupy. Polsko-białoruskie ustalenia przewidują, że firmy będą świadczyć sobie usługi transmisji danych i dzierżawy łączy.

– Moim zdaniem umowa z Beltelecomem jest istotna już teraz ze strategicznego punktu widzenia. Po dużych sieciach kablowych, operatorach krajowych i dostawcach Internetu mamy klienta wśród dużych zagranicznych operatorów. Co więcej, oprócz Telekomunikacji Polskiej czy Exatela sieć żadnego operatora w Polsce nie ma z nim tzw. punktu styku (eliminuje koszty ponoszone na pośredników – red.) – powiedział Robert Kwiatkowski, prezes Hawe.

Według niego ramowa umowa z Beltelecomem będzie ważna zarówno dla przychodów grupy Hawe, jak i jej zysków, gdy zostanie uzupełniona o aneksy precyzujące warunki współpracy.

Kwiatkowski zapewnił, że marże uzyskiwane we współpracy z Białorusinami będą wysokie. Co to może oznaczać? Marża EBITDA coraz więcej zarabiającej grupy (relacja EBITDA?do przychodów) po trzech kwartałach tego roku wynosiła 44,7 proc. W nawiązaniu współpracy z Białorusinami pomogła giełdowej grupie firma AKJ?Capital, kojarzona z Kulczyk Holding (jej właścicielem jest Jan Waga). W rozmowach reprezentowała tamtejszy rząd.