UKE i TP podpisały w poniedziałek aneks, a o jego istnieniu poinformowały we wtorek niemal jednocześnie: urząd na stronie internetowej, TP komunikatem giełdowym.
Zgodnie z dokumentem, operator dostał trzy miesiące więcej (z możliwością wydłużenia, jeśli pogoda nie będzie sprzyjająca) na wybudowanie i modernizację jeszcze 340 tys. linii szerokopasmowego dostępu do Internetu. Tyle brakuje mu do realizacji celu mówiącego o 1,2 mln łączy, który urząd wyznaczył telekomowi w 2009 r. Nowy termin oznacza także wydłużenie w czasie inwestycji w infrastrukturę, których łączna wartość w latach 2010–2012 miała sięgnąć około 3 mld zł.
TP nie podaje, ile z tej kwoty już zainwestowała, ale wiadomo, że wybudowała 71,5 proc. spośród deklarowanych linii, czyli 858 tys. łączy, co oznacza, że na ten rok przypadało jeszcze około 340 tys. Dzięki aneksowi ta pula rozłoży się nie na 12, a na 15 miesięcy.
TP zobowiązała się w poniedziałek, że większość z 340 tys. linii – 220 tys. – będą stanowić łącza o prędkości co najmniej 30?Mb/s (a nie jak do tej pory – 6 Mb/s). Mimo to – jak deklaruje spółka – jej nakłady inwestycyjne nie zwiększą się. „Zarząd oczekuje, że modyfikacja ta nie będzie miała wpływu na łączny poziom wydatków inwestycyjnych przeznaczonych na realizację porozumienia" – podała TP w komunikacie. – Spodziewam się w związku z tym, że w bieżącym roku nakłady inwestycyjne grupy TP nominalnie spadną – komentował Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK (w ub.r. grupa mogła zainwestować 2,6 mld zł). Ocenił, że w związku z modyfikacją porozumienia TP przeniesie wydatki rzędu 150 mln zł.
Także Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities, jest zdania, że tegoroczne inwestycje grupy będą niższe. – W sumie jednak ten aneks ma moim zdaniem neutralny wpływ na wycenę TP – ocenił Stachowiak.