Giełdowa spółka chce przy okazji podwyższenia kapitału rozwiązać „problem” walorów imiennych. – Proponujemy właścicielom akcji serii A1 objęcie warrantów wymienialnych na nowe papiery. Każdy warrant będzie pozwalał na nabycie dwóch nowych akcji serii J po cenie emisyjnej 2 zł każda – tłumaczy Bogusław Mitura, prezes Simple. Posiada 95 tys. akcji serii A1.

Papiery serii A1 nie zostaną umorzone. Staną się papierami zwykłymi. Prezes deklaruje, że propozycja była już dyskutowana z pozostałymi posiadaczami walorów tej serii (oprócz Mitury są to cztery osoby fizyczne i spółka Cron). – Nie było łatwo nam ich przekonać, ale mamy wstępne deklaracje, że akceptują nasz pomysł – mówi prezes.

Kierowana przez niego spółka chce również wypuścić dla dotychczasowych udziałowców 1,19 mln akcji serii K. Każde dwa prawa poboru będą uprawniały do nabycia jednej nowej akcji. Dniem ustalenia prawa poboru będzie 1 grudnia. W tym samym terminie posiadacze akcji serii A1 będą mogli konwertować warranty na nowe papiery serii J. – Chcemy mieć zapas czasu na zatwierdzenie prospektu w KNF – wyjaśnia.

Mitura nie chce zdradzić ceny emisyjnej walorów serii K. Przyznaje, że będzie zawierała dyskonto do obecnego kursu. W piątek akcje Simple kosztowały 14,96 zł. Z wcześniejszych wypowiedzi wynikało, że spółka z podwyższenia kapitału chce pozyskać do 10 mln zł. To dawałoby cenę emisyjną rzędu 8–9 zł. Prezes, który jest największym udziałowcem (ma ponad 25 proc. głosów) deklaruje, że planuje wykorzystać przysługujące mu prawa poboru.

Simple zamierza wydać pieniądze z emisji na rozbudowę grupy kapitałowej. – Mamy wyselekcjonowane spółki, które nas interesują. To w większości nasi partnerzy biznesowi, których produkty i usługi dobrze uzupełniają naszą ofertę – stwierdza. Deklaruje, że wkrótce po czerwcowym walnym Simple może podpisać listy intencyjne w sprawie przejęć. – Płatności chcemy rozłożyć na raty. Dlatego zamierzamy pozostawić zeszłoroczny zysk w spółce (wcześniej sygnalizował, że Simple rozważa wypłatę dywidendy – red.). Resztę płatności uregulujemy po emisji, czyli na początku 2012 r. – podsumowuje.