Z naszych informacji wynika, że ITI nie ma już kontrolnych udziałów w „Tygodniku Powszechnym". Dotychczas holding był właścicielem 57 proc. magazynu, pozostałe udziały należały do Fundacji "Tygodnik Powszechny". Obecnie to ona jest właścicielem „Tygodnika" – ITI podarował jej swój pakiet udziałów.
Dziś rano firmy potwierdziły nasze doniesienia. - Udział finansowy Grupy ITI w „Tygodniku Powszechnym" zawsze traktowaliśmy czasowo, umożliwiając rozwój tego tytułu w okresie trudnej sytuacji na rynku. Obecnie uznaliśmy, że nadeszła odpowiednia chwila, aby nasze udziały znalazły się w posiadaniu Fundacji Tygodnika Powszechnego – tłumaczy w komunikacie Wojciech Kostrzewa, prezes ITI.
ITI, do którego należy m.in. Grupa TVN, Multikino, Wydawnictwo Pascal i klub sportowy Legia, zainwestowała w 49 proc. udziałów "Tygodnika Powszechnego" w kwietniu 2007 roku. W czerwcu 2008 roku zwiększyła udziały do 57 proc.
ITI w swoim skonsolidowanym raporcie nie podaje wyników finansowych „Tygodnika". W 2009 tytuł był nierentowny, o czym ITI mówiło oficjalnie. Nie udało się go wtedy wyprowadzić na prostą, mimo podniesienia kapitału w 2008 roku, do którego doszło przy udziale ITI. Tytułowi nie sprzyjał rozwijający się kryzys na rynku reklamy, który szczególnie dotkliwie dotknął reklamę prasową (w 2009 roku wydatki na reklamę w magazynach spadły według domu mediowego Starlink rok do roku o 14,8 proc.). Dlatego dwa lata temu Fundacja wezwała do pomocy czytelników. Z darowizn i z odpisu 1 proc. podatku Fundacja otrzymała po apelu ponad 580 tys. zł, dzięki którym mogła ratować tytuł. Dziś tytuł jest rentowny. - Rok 2010 Tygodnik Powszechny zakończył po raz pierwszy od pięciu lat z zyskiem. W 2011 spodziewany jest zbliżony wynik – podał ITI.
-Mimo trudnej sytuacji na rynku mediów drukowanych, wspólnie z Grupą ITI udało nam się obronić pozycję Tygodnika, i to nie tylko pod względem finansowym. Dzięki zaufaniu i wsparciu naszego partnera mogliśmy dalej tworzyć czasopismo skierowane do osób szukających najwyższej jakości publikacji i rzetelnej dyskusji na ważne społecznie tematy. Ostatecznie okazało się, że właśnie dzięki temu czytelnicy pozostali nam wierni, a sprzedaż Tygodnika – wzrasta – komentuje w komunikacie Jacek Ślusarczyk, prezes „Tygodnika Powszechnego".