– Wykluczam, że to wahania wynikające z cykliczności biznesu, bo gdyby tak było, to przy ogólnej poprawie sytuacji na giełdzie, z jaką mieliśmy w ostatnich dniach do czynienia, TVN powinien rosnąć szybciej niż rynek – mówi Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities. Analitycy nie sądzą też, żeby powodem tak głębokich spadków były wciąż echa mało optymistycznych prognoz TVN i Polsatu dla telewizyjnego rynku reklamowego na ten rok (TVN zakłada jego spadek o 6–9 proc., a konkurencyjny Polsat o 4–6 proc.). – Moim zdaniem problemem tej spółki jest to, że telewizyjny rynek się dywersyfikuje. Jest na nim coraz więcej podmiotów, które będą łącznie zwiększać swoje wpływy – mówi Piotr Grzybowski, analityk DI BRE. Na spadającym rynku reklamy telewizyjnej coraz liczniejsze kanały tematyczne ciągle rosną (w I półroczu, według Starlinka, zwiększyły swój udział w rynku reklamy rok do roku o 8,9 proc. dzięki rosnącej oglądalności, podczas gdy cały rynek reklamy telewizyjnej spadł w tym czasie o 5,2 proc.).
Na rynku słychać też jednak o całej gamie czynników, które mogły pogrzebać notowania TVN w ostatnich dniach.
Po pierwsze przy tej wycenie walorów telewizyjnej spółki wartość akcji TVN, które są zabezpieczeniem obligacji macierzystej grupy ITI, zaczyna zbliżać się do wartości tych obligacji, co zdaniem analityków na żadne działania obligatariuszy przełożyć się nie powinno, ale wśród inwestorów może wywoływać niepokój. Po drugie kondycja, w jakiej znalazła się telewizyjna firma, budzi obawy o to, że po całorocznej rewizji TVN może wypaść z indeksu WIG20. Obroty akcjami w związku z ich niższą wyceną spadły i TVN w WIG20 może zastąpić Eurocash.
Powracają też pogłoski o tym, że gdyby ITI wycofało się z kontrolowania TVN, ta druga spółka musiałaby wykupić od ITI należącą do tego koncernu swoją siedzibę (przy ul. Wiertniczej w Warszawie), bo mieszczą się tam m.in. kluczowe dla stacji studia – i że nie byłaby to dla niej korzystna transakcja. – Nerwowość powoduje też przedłużające się oczekiwanie na zgodę UOKiK na zakup udziałów w TVN przez Grupę Canal+. Od chwili ogłoszenia tej transakcji cena akcji TVN mocno spadła (19 grudnia, gdy ogłaszano umowę, wynosiła 9,4 zł – red.). Być może wycofanie się z tej mniej intratnej, niż przewidywano wcześniej, transakcji i zapłacenie za to przewidzianej umową kary, która wynosi 25 mln euro, Grupa Canal+ uzna w tej sytuacji za lepsze wyjście – spekuluje jeden z analityków, który nie chce podać nazwiska.
Zdaniem Grzybowskiego pozytywnie na postrzeganie spółki na giełdzie mogłaby wpłynąć informacja o zmniejszeniu jej sięgającego na koniec II kwartału 2,74 mld zł długu. – Jeśli w tym roku UOKiK wyrazi zgodę na sprzedaż Onetu, z czego TVN uzyska ponad 900 mln zł, będzie można zmniejszyć to zadłużenie – przypomina Grzybowski.