Po sześciu miesiącach współkierowana przez nią firma miała 27,3 mln zł przychodów, wobec 27,6 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 4 mln zł (rok temu 4,18 mln zł), a netto 2,18 mln zł (3,13 mln zł). Ten ostatni uwzględniał jednak 1,18 mln zł odpisu z tytułu zbycia spółki zależnej Response (zajmowała się wdrażaniem aplikacji Microsoft).
Ptaszek-Strączyńska neutralnie ocenia perspektywy na kolejne miesiące. – Bardzo ściśle pilnujemy kosztów. Dlatego każdy nowy kontrakt pozytywnie procentuje na wysokość zysków – wskazuje. Przyznaje, że istotny wpływ na stabilną kondycję finansową Macrologic ma duży udział kontraktów serwisowych, które zapewniają powtarzalne przychody. Ich udział, na poziomie spółki matki, sięga 70 proc.
Ptaszek-Strączyńska uważa, że tegoroczne wyniki firmy powinny być zbliżone do planowanych. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami (nie była to oficjalna prognoza) przychody w 2012 r. miały powiększyć się o 6 proc., a rentowność netto mieścić się w przedziale 12–13 proc. W 2011 r. obroty wyniosły 57,44 mln zł, a czysty zysk 5,7 mln zł. – Myślę, że sprzedaż nie będzie niższa niż rok temu, a rentowność netto, nawet uwzględniając odpis, będzie dwucyfrowa – oznajmia.
Twierdzi, że istotna część zysku za 2012 r., podobnie jak w poprzednich latach, trafi na dywidendę.