- Zrealizowaliśmy już główną obietnicę, które złożyliśmy inwestorom rok temu. Sygnity stało się przewidywalną spółką – zaczął piątkową konferencję prasową Janusz Guy, prezes firmy. – Zauważamy, że doceniają to również inwestorzy z rynku kapitałowego – dodaje. Zwraca uwagę, że Sygnity w ostatnich kwartałach poprawiło marżę brutto na sprzedaży, marżę operacyjną i netto. Wyraźnie zwiększyło też portfel zamówień, zakończyło większość nierentownych projektów oraz ograniczyło wydatki, w tym na back office czy na powierzchnie biurowe. Firma poprawiła również strukturę finansowania i ograniczyła zadłużenie. Zatrudnienie spadło do mniej niż 1,6 tys. osób.
Po dziewięciu miesiącach bieżącego roku obrotowego (zakończy się 30 września) ok. 90 proc. przychodów zapewniły trzy strategiczne dla Sygnity piony czyli: publiczny, finansowy i użyteczności publicznej (utilities). Marża brutto w tym okresie wzrosła do 20 proc. a w samym III kwartale roku obrotowego było to 21 proc. Koszty ogólnego zarządu po dziewięciu miesiącach były niższe o 17,2 mln zł niż rok wcześniej. Mimo to wciąż wynosiły 38,1 mln zł co stanowiło 10,6 proc. przychodów firmy (w poprzednim roku obrotowym było to 12,6 proc.). Wskaźnik wciąż jest jednak wyraźnie wyższy niż w Asseco Poland (7,8 proc.) i Comarchu (7,6 proc.). – Wkładamy dużo wysiłku w to, żeby poprawić ten parametr – mówi Wiesław Strąk, wiceprezes Sygnity odpowiedzialny za finanse.
Prezes Guy przypomina również, że III kwartał był trzecim z rzędu, który Sygnity zakończyło na plusie. Po dziewięciu miesiącach zysk netto Sygnity, na poziomie skonsolidowanym, sięgnął 9,33 mln zł wobec 1,5 mln zł rok temu. Na poziomie operacyjnym zarobek wyniósł 16,3 mln zł wobec 2,9 mln zł. Sprzedaż zmalała jednak do 357,9 mln zł z 427 mln zł czyli o 16 proc. – Wygaszamy działalność nierentowną. Realizujemy mniej kontraktów sprzętowych – tłumaczy spadek obrotów Strąk. Przychody z sektora publicznego skurczyły się do 163 mln zł (195 mln zł rok wcześniej), bankowo-finansowego do 87,5 mln zł (109,2 mln zł) a użyteczności publicznej do 47,6 mln zł (55,8 mln zł). W samym III kwartale obroty, rok do roku, skurczyły się o 5 proc. do 95,6 mln zł, zysk operacyjny sięgnął 3,5 mln zł (rok wcześniej strata wynosiła 2,65 mln zł) a netto 1,15 mln zł (minus 6,16 mln zł). Po dziewięciu miesiącach marża brutto na sprzedaży wynosiła, jak już wspomniano, 20 proc. była zatem o 1,1 pkt. proc. niższa niż średnia założona w strategii na lata 2013-2015 prezentowanej pod koniec 2012 r. W przypadku marży operacyjnej wskaźnik sięgnął 4,6 proc. wobec zakładanej w strategii 6,2 proc. Rentowność netto to 2,6 proc. Trzyletni plan zakłada, że będzie to 4,8 proc. Na koniec czerwca spółka miała na kontach 18 mln zł gotówki. Miała też do dyspozycji linie kredytowe na kwotę 82,5 mln zł. – Z tego wykorzystanie wynosiło tylko 3,5 mln zł – oświadcza Strąk. Zadłużenie netto spółki na koniec czerwca wynosił 25,4 mln zł. Po dziewięciu miesiącach Sygnity wypracowało 14,5 mln zł dodatnich przepływów z działalności operacyjnej czyli ponad dwa razy więcej niż rok temu. Bilans przepływów pieniężnych wyniósł jednak 28,5 mln zł. – Wydaliśmy ponad 24 mln zł na wykup obligacji. Systematycznie zmniejszamy też zadłużenie – wyjaśnia wiceprezes.
Portfel zamówień Sygnity na bieżący kwartał ma wartość 81 mln zł wobec 77 mln zł przed rokiem. Na kolejny rok obrotowy ma wartość 245 mln zł wobec 186 mln zł rok temu. – Portfel zamówień na 2013 rok, w obszarze sektora publicznego gwarantuje nam już 93 proc. zeszłorocznej sprzedaży. Wskaźnik na kolejny rok to już 71 proc. W przypadku sektora bankowego jest to odpowiednio: 78 proc. i 31 proc. a utilities 90 proc. i 40 proc. – wylicza Guy.