Giełdowa spółka MNI kontrolowana przez Andrzeja Piechockiego wytacza proces sądowy funduszowi private equity CEE Equity Partners.
Do sądu z wątpliwościami
Spółka ostatniego dnia czerwca wszczęła postępowania sądowe o zapłatę wierzytelności oraz zawezwała do próby ugodowej fundusz pracującego dla niego swego czasu eksperta Wojciecha Kamienieckiego oraz zarządzających: Rafała Andrzejewskiego i Janusza Skrzypkowskiego. Domaga się od każdego podmiotu 69,2 mln zł i odsetek.
W funduszu, za radą prawników, odmówiono nam komentarzy. Wojciech Kamieniecki (niegdyś prezes Nordisk Polska, dziś zależnego od Polkomtela) dowiedział się o pozwie od nas. – Moim zadaniem było przygotowanie biznes planu i wskaźników uzasadniających transakcję – wyjaśnia.
Spółka nie podaje, na jakiej podstawie formułuje sądowe wnioski, co dokładnie zarzuca CEE i pozwanym osobom, jak ustalone zostały kwoty, których się domaga, i dlaczego występuje na drogę sądową właśnie teraz. – Wszystko jest w pozwach. Trudno dziś publicznie przedstawiać argumenty i motywacje – odpisał krótko Andrzej Piechocki. – Istotą państwa prawa jest zdanie się w przypadku wątpliwości na wyrok niezależnego sadu. Nasz pogląd został przedstawiony w piśmie procesowym – dodał.
Wokół sieci
Sprawa dotyczy rozmów, jakie szukające okazji inwestycyjnych CEE prowadziło z Piechockim i MNI w 2014 roku.