W ciągu trzech kwartałów roku 2015/2016 grupa wypracowała 330,4 mln zł przychodów (podobnie jak przed rokiem) , 57,2 mln zł zysku brutto ze sprzedaży (-2,7 proc.), 20,9 mln zł zysku EBITDA (+9,5 proc.), 8,3 mln zysku EBIT (+5,1 proc.) oraz 1,1 mln zł zysku netto (-81,1 proc.). Jej portfel zamówień na czwarty kwartał roku obrotowego wynosi 94,4 mln zł i jest porównywalny r/r.
Zarząd podkreśla, że wyniki finansowe odzwierciedlają trudną sytuację rynku, na którym funkcjonuje grupa. Żeby poprawiać wyniki spółka chce zwiększyć marżowość tradycyjnego biznesu i rozszerzyć ofertę produktową, a z drugiej strony wejść w nowe branże na rynku polskim. Planuje też rozwój na rynkach zagranicznych.
- Musimy szerzej wyjść na inne rynki, mamy już przygotowany zespół specjalistów, którzy będą odpowiedzialni za rozwój w tym zakresie. Szczególnie zależy nam na rozwiniętych rynkach – przede wszystkim USA i Europie Zachodniej. W USA jesteśmy już obecni od dwóch lat i realizowane tam marże są kilkakrotnie wyższe niż w Polsce – mówi Jan Maciejewicz, prezes Sygnity.
Z kolei w tradycyjnym biznesie, czyli segmentach bankowo-finansowym, public oraz utilities, grupa koncentrować się będzie na organicznym rozwoju biznesu, z naciskiem na poprawę marżowości. Ponadto Sygnity chce wejść na perspektywiczne krajowe rynki IT, w których dotychczas było obecne w niewielkim stopniu, tj.: do branży telekomunikacyjnej, farmaceutycznej, przemysłowej, logistycznej oraz na rynek handlu detalicznego.
Kolejnym elementem planu rozwoju są alianse strategiczne, bądź przejęcia.