Selvita: Pierwszy lek na rynku najwcześniej w 2021 r.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków kilka tygodni temu wydała zgodę na dopuszczenie do badań klinicznych z udziałem pacjentów cierpiących na ostrą białaczkę szpikową związku SEL24, który jest najbardziej zaawansowanym projektem spółki.

Aktualizacja: 06.02.2017 14:08 Publikacja: 04.11.2016 07:06

Paweł Przewięźlikowski, prezes Selvity.

Paweł Przewięźlikowski, prezes Selvity.

Foto: Archiwum

Paweł Przewięźlikowski, prezes Selvity, zaznacza, że SEL24 do pierwszych pacjentów powinien trafić jeszcze w tym roku. Faza tych badań ma trwać do końca pierwszego kwartału 2018 r. Będzie kosztowała 3 mln USD, z czego jedną trzecią tej kwoty Selvita sfinansuje dotacjami. II faza ma kosztować około 10–12 mln USD. – Nie stać nas na to, by sfinansować ją samemu. Dlatego prowadzimy zaawansowane rozmowy z potencjalnymi partnerami – mówi prezes. Kiedy zatem SEL24 mógłby trafić do sprzedaży? – Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że mogłoby się to stać w 2021 r. Optymalny scenariusz zakłada, że lek trafi do sprzedaży rok później – zaznacza prezes. Dodaje, że SEL120, drugi najbardziej zaawansowany projekt spółki, może trafić do sprzedaży nawet szybciej. – W tej chwili badania kliniczne mogą być wykonywane nawet w dwa lata. Jeżeli znajdziemy takie wskazanie, w którym będzie można zrobić program kliniczny w trzy lata, może okazać się, że również w 2021 r. lek będzie dostępny w sprzedaży – przekonuje.

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Reklama
Technologie
Insider 11 bit studios sprzedał część akcji. Wiemy dlaczego
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Technologie
Komputronik pozyskał inwestora
Technologie
Komputronik królem środowej sesji
Technologie
Ten Square Games zaskoczyło. Nowa gra hitem?
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Technologie
Bielik chce wejść do szkół, a PLLum podbija samorządy. Polska AI rośnie w siłę
Technologie
Akcje Asseco najdroższe w historii. Co dalej?
Reklama
Reklama