O 4 proc. taniały w poniedziałek akcje spółki Comp w reakcji na publikację raportu za 2016 r. Jednak po uwzględnieniu mocnego wzrostu z ostatnich tygodni kurs w 2017 r. jest ponad 16 proc. nad kreską. Miniony rok grupa zakończyła wyraźną stratą, a jej przychody spadły. Nie do końca rozwiązana jest też kwestia kowenantów z bankami.
Co zrobi mBank
Według danych na koniec 2016 r. giełdowa spółka złamała warunki umów z bankami, ale z wszystkimi z wyjątkiem mBanku już się porozumiała (uzyskała ich zgody na przekroczenie kowenantów). Kredyty w mBanku w łącznej wysokości około 10 mln zł zostały na razie zreklasyfikowane do zobowiązań krótkoterminowych. Zarząd podkreśla, że nie widzi zagrożenia wypowiedzenia umów kredytowych. Deklaruje, że płynność grupy jest na bieżąco monitorowana i że jest w stałym kontakcie z przedstawicielami instytucji finansowych.
W przypadku mBanku chodzi o wskaźnik „obsługa długu bieżącego/EBITDA". Na koniec roku wynosił 0,7, podczas gdy za wartość referencyjną przyjęto poziom 1,3. Z kolei w przypadku PKO BP chodziło o dług netto do EBITDA – na koniec roku wyniósł 3,9, podczas gdy wcześniej poprzeczkę ustawiono na 3,5, jednak w podpisanym aneksie podniesiono ją do 4,5. Z kolei Raiffeisen Bank Polska zgodził się na czasowe złamanie m.in. wskaźników kapitalizacji i płynności.
Wyniki za 2016 r. są wprawdzie wyraźnie gorsze od tych za 2015 r., ale tego też spodziewali się analitycy.