Spółka ma w portfelu 38 modeli telefonów komórkowych, z czego tylko pięć z nich to smartfony. Czy nie jest tak, że liderzy rynkowi ze względu na spadający rynek telefonów klasycznych w niewielkim stopniu interesują się tą niszą? W ostatnich kilkunastu latach rynek ten sukcesywnie się kurczy. Jak wyglądają jego perspektywy?
Ponad jedna piąta wszystkich sprzedawanych na świecie telefonów komórkowych to telefony klasyczne. Daje to rocznie około 400 mln sztuk, rynek jest więc ogromy. Wśród telefonów dla seniorów czy też aparatów wzmocnionych wykorzystywanych przez pracowników fizycznych albo osoby uprawiające sporty ekstremalne telefony klasyczne będą przez długie lata najpopularniejsze.
Czy spółka w najbliższych latach nadal w większym stopniu będzie się skupiała na projektowaniu i sprzedawaniu klasycznych telefonów komórkowych?
Tak, klasyczne telefony komórkowe mają najważniejszy udział w sprzedaży Maxcomu i w najbliższych latach tak pozostanie. Obecni użytkownicy w wieku 65+ będą nadal używać naszych telefonów przez kolejne 10–20 lat, ze względu na wydłużającą się długość życia i brak akceptacji dla urządzeń z dotykowym wyświetlaczem. Nie zamykamy się jednak tylko na ten segment. Mamy w ofercie smartfony i pracujemy nad kolejnymi modelami, m.in. innowacyjnym smartfonem dla seniorów.
Ze względu na umocnienie złotego względem dolara w pierwszym kwartale marże spółki spadły. Proszę wytłumaczyć inwestorom, w jaki sposób wahania walut wpływają na wyniki i czy firma stosuje zabezpieczenia.