Suma (ma pokryć 85 proc. kosztu podłączenia minimum 0,46 mln domów) jest znowu spora. Jak tłumaczy Wanda Buk, dyrektor CPPC, resorty rozwoju i finansów pozytywnie rozpatrzyły wniosek, aby przyznać więcej pieniędzy z innych programów. Z których konkretnie – decyzje zapadną po tym, jak CPPC przyzna środki operatorom. Dodatkowa suma, którą mają teraz do dyspozycji operatorzy, to 853 mln zł.
Zgodnie z warunkami nowego konkursu dotacje do internetowych projektów na obszarach bez szybkich sieci (chodzi o NGA: przy ściąganiu danych transferu musi mieć prędkość min. 30 Mb/s ) mogą stanowić aż 85 proc. wartości projektów. Nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ inwestycje w infrastrukturę na obszarach objętych wsparciem to projekty trudne, a na zwrot trzeba relatywnie długo czekać i trzymać kciuki, aby się pojawił.
Nie bez powodu też, po poprzednich dwóch konkursach z tej samej puli – 1. OSI programu operacyjnego „Polska cyfrowa" – zostały niezagospodarowane obszary terytorium kraju i pieniądze.
Pierwszy konkurs – w 2016 r. – zakończył się przydziałem około połowy z 600 mln zł. Drugi został wykorzystany w większej części i przyznano 1,97 mld zł z 3,15 mld zł całej dotacji.
CPPC wyłoniło teraz 33 obszary, o dotacje do internetyzacji których mogą starać się operatorzy. Część z nich to miejsca, w których nikt nie chciał budować już przy poprzednich konkursach. Znaczącą część wsparcia przeznaczono na internetyzację wyjątkowo trudnego Lubelskiego.