W drugą fazę weszło postępowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wniosku Cyfrowego Polsatu o zgodę na przejęcie Netii. To oznacza, że ustawowo firmy i ich akcjonariusze zaczekać mogą jeszcze cztery miesiące na decyzję urzędu antymonopolowego, przy czym okres ten wydłuża np. wymiana korespondencji.
Urząd chce zbadać pozycję firm na lokalnych rynkach (w miastach), o czym poinformował w piątek rano, gdy ruszał handel na warszawskiej giełdzie. Jednak ani akcjonariusze Netii, ani Cyfrowego Polsatu nie wpadli w panikę. Wprawdzie kursy obu firm lekko spadały, ale tego dnia na czerwono świeciły notowania wielu firm.
Pozytywna decyzja UOKiK-u to warunek skuteczności wezwania, które na około 34 proc. akcji Netii ogłosił Cyfrowy Polsat (już ma 33 proc.). Zapisy potrwają do 5 marca, ale mogą być wydłużone (w sumie o 70 dni – wynika z wezwania), jeśli do tego czasu Urząd nie wyrazi opinii.
– Myślę, że lekki negatywny wpływ tej decyzji UOKiK-u na kurs Netii jest możliwy, ale mimo przedłużenia postępowania nie spodziewam się sprzeciwu regulatora – mówi Dominik Niszcz, analityk w Raiffeisen Centrobank.
– Netia jest obecna z ofertą telewizyjną raczej w większych miastach, podczas gdy telewizja satelitarna Polsatu jest popularna w mniejszych miejscowościach i na terenach niezurbanizowanych. Z decyzji UOKiK-u wynika, że są przypadki lokalnych rynków, gdzie konieczne jest zbadanie udziałów poszczególnych operatorów, ale zakładam, że transakcja i wezwanie dojdą do skutku – dodaje Niszcz.