W czwartek rano akcje Vividu lekko drożały, ale po południu spadły pod kreskę, pogłębiając środową przecenę. Była ona reakcją na informację o sprzedaży 400 tys. akcji przez prezesa Remigiusza Kościelnego oraz wiceprezesa (taki sam pakiet) Jarosława Wojczakowskiego.
– Nie podejmowaliśmy tematu sprzedaży naszych akcji wcześniej, ponieważ uważaliśmy, że cena nie odzwierciedlała potencjału spółki. Poza tym, a może przede wszystkim, uważaliśmy, że sprzedaż nawet znikomego pakietu przed premierą naszych gier, zwłaszcza „Mayhem Combat", byłaby wyrazem braku wiary w nasze produkty i przyszłość – mówi prezes Remigiusz Kościelny. Dodaje, że teraz, kiedy spółka jest już po premierze dwóch z trzech tytułów i oba spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem, zapadła decyzja o sprzedaży niewielkiego pakietu. – Wraz ze współzałożycielem Jarosławem Wojczakowskim aktywnie zarządzamy spółką oraz posiadamy wciąż ponad 50 proc. akcji – zaznacza.
Premiery pod lupą
Ostatnie miesiące spółka może zaliczyć do udanych. Pod koniec czerwca poinformowała, że „Space Pioneer" w ciągu trzech tygodni trafił do ponad miliona graczy na świecie. Wśród najbardziej dochodowych krajów znajdują się: USA, Chiny, Japonia, Wielka Brytania i Korea Południowa. Kolejną premierą w tegorocznym kalendarzu wydawniczym spółki było wspomniane już „Mayhem Combat": 28 czerwca pojawiło się w Apple App Store, a 13 lipca trafi do sklepu Google Play. W ubiegłym tygodniu „Mayhem Combat" było jedną z najchętniej pobieranych gier akcji w sklepie Apple App Store i trafiło do zestawienia Top10 w tej kategorii w ponad 25 krajach.
W najbliższych tygodniach Vivid planuje jeszcze jedną premierę: w sierpniu jego portfolio ma się poszerzyć o wyścigi „Gravity Rider".