Notowania Sygnity w poniedziałek spadają o ponad 7 proc. Grupa zanotowała w pierwszym kwartale roku finansowego 2019/2020 zysk netto z działalności kontynuowanej w wysokości 7,9 mln zł wobec 12,2 mln zł rok wcześniej. Warto jednak odnotować, że na zeszłoroczny wynik wpływ miały wydarzenia jednorazowe, a w szczególności rozpoznanie w przychodach finansowych 5,7 mln zł, będących efektem dyskontowego wykupu obligacji. Po doprowadzeniu wyniku do porównywalności, spółka zwiększyła zysk netto prawie 20 proc. rok do roku. Osiągnęła też ponad 11,5 mln zł zysku operacyjnego (to oznacza zwyżkę o 17 proc.), a przychody były zbliżone do tych sprzed roku i wynosiły niespełna 64 mln zł.
Bogdan Zborowski, prezes Sygnity podkreśla, że w ujęciu rok do roku widoczny jest wzrost sprzedaży produktów i usług własnych, co bezpośrednio wpływa na poprawę wyników i dodatnie przepływy finansowe. Jednym z celów strategicznych spółki jest wzrost przychodów z takiej sprzedaży, ponieważ generuje ona najwięcej marży.
- Wierzę, że realizacja tego celu w kolejnych kwartałach pozwoli spółce na rozpoczęcie wkrótce rozmów z bankami zmierzających do uzyskania rynkowego finansowania, które zapewni nam dalszy stabilny wzrost – mówi prezes.
Zarząd podkreśla, że jednym z najściślej monitorowanych przez spółkę wskaźników jest dług netto i jego relacja do EBITDA.
- I tu możemy pochwalić się niemałym sukcesem, ponieważ w ciągu roku zredukowaliśmy dług netto o prawie 24 mln zł, a tym samym zobowiązania wobec wierzycieli z ponad 115 mln zł do 91 mln zł. Jednocześnie dług netto/EBITDA spadł z około 2 do poziomu poniżej 1,5 – podkreśla Inga Jędrzejewska, członek zarządu ds. finansowych Sygnity.