Asbis wypracował w lutym 176 mln USD skonsolidowanych przychodów, wobec 153 mln USD w lutym 2019 r., co oznacza wzrost o około 15 proc.
Spółka informuje, że od początku lutego - czyli od czasu kiedy koronawirus dotarł na nasze rynki - grupa Asbisu zauważyła większe zapotrzebowanie na sprzęt do pracy zdalnej, taki jak laptopy i monitory.
- To, w połączeniu z prowadzonymi projektami biznesowymi, na które wirus nie miał wpływu, dało Asbis wzrost przychodów. Naszym zdaniem sektor IT będzie mniej dotknięty przez obecną sytuację, ponieważ żyjemy w erze informacji, w której zapotrzebowanie na sprzęt i oprogramowanie jest większe niż kiedykolwiek wcześniej - mówi, cytowany w komunikacie dyrektor generalny Siergiej Kostevitch. Twierdzi, że nie widzi spowolnienia biznesu, ale spodziewa się, że może ono do nas dotrzeć, z uwagi na zamykające się granice poszczególnych krajów.
- Jesteśmy przekonani, że będzie to odczuwane w krótkim terminie. Zdecydowaliśmy się jednak przesunąć prognozę naszych wyników na maj, ponieważ chcemy być pewni, że zaprezentowane rynkowi dane będą dokładne, tak jak do tej pory – dodaje Kostevitch .
Przychody Asbisu w styczniu wzrosły rok do roku o 49 proc. do ok. 175 mln USD. Z kolei w całym 2019 r. wyniosły 1,91 mld USD, co oznacza spadek rok do roku o 7,5 proc., a zysk netto wzrósł o 26,6 proc. do 15,24 mln USD. Opublikowane przez Asbis w marcu 2019 r. prognozy finansowe na 2019 r. zakładały osiągnięcie przychodów pomiędzy 1,7 a 1,9 mld USD oraz zysku netto pomiędzy 8,5 a 10 mln USD. W listopadzie spółka podwyższyła prognozę finansową na 2019 r., zgodnie z którą zakładała osiągnięcie zysku netto pomiędzy 13 a 14 mln USD.