P4 (należy do Play Communications) miał tę opcję od 2018 roku. Jak podał, przejmie Virgin bez długu i bez gotówki, płacąc za udziały około 61 mln zł. Według naszych informacji zamierza zachować markę. Przedstawiciele telekomu nie zdradzają jednak szczegółów.
Postanowiliśmy się przyjrzeć, co za tę sumę kupuje Play. O wynikach i sytuacji rynkowej MVNO rozmawialiśmy z Grażyną Piotrowską-Oliwą, prezes Virgin Mobile Polska. Nie chciała przy tym komentować ani planów udziałowców wirtualnej sieci, ani struktury przyszłej transakcji.
W 2019 r. kupowana przez Playa firma odnotowała 94,3 mln zł przychodów, miała około 6 mln straty EBITDA, a w końcu grudnia około 122 mln zł długu. Dla porównania rok wcześniej było to nieco ponad 98 mln zł przychodów, niecałe 2 mln zł straty EBITDA i około 118 mln zł zobowiązań finansowych.
– Nasze ubiegłoroczne przychody od klientów były stabilne. Obniżyły się wpływy międzyoperatorskie w związku z korektą sposobu naliczania – mówi Piotrowska-Oliwa. – Wynik EBITDA obciążyła dodatkowa kampania telewizyjna i duże wydatki marketingowe – tłumaczy. Dodaje, że Virgin Mobile Polska poniosła też dodatkowe koszty obsługi prawnej w związku z przygotowaniami do sprzedaży udziałów przez właścicieli.
– Obecnie mamy około 400 tys. aktywnych kart SIM, czyli nieco więcej niż w grudniu 2019 r. W czasie epidemii przychody nam nie spadają. Bardzo silnie obniżył się wskaźnik rezygnacji – mówi szefowa Virgin.