„The Medium" jest aktualnie najbardziej oczekiwaną grą komputerową z gatunku horrorów na świecie. Czy można powiedzieć, że to najważniejsza produkcja w historii waszego studia?
Spędziliśmy nad nią ponad siedem lat i choćby z tego względu to nasz najważniejszy projekt. Jesteśmy na tym etapie rozwoju elektronicznej rozrywki jako medium (nomen omen), w którym nie myślimy tylko o zabawie, ale i o tym co „pod spodem". Dlatego punktem wyjścia na etapie preprodukcji jest dla nas zawsze temat. W „The Medium" tym tematem są różne punkty widzenia. Wydaje nam się, że szczególnie w okresie renesansu populizmu jest to zjawisko niezwykle istotne dla społeczeństw na całym świecie. Ten ważny dla mnie osobiście temat prezentujemy w zupełnie nowatorski sposób, który notabene objęliśmy ochroną patentową. Do tego dodajemy nasz znak firmowy – czyli najwyższą jakość wykonania oraz fantastycznych artystów, którzy kojarzeni są m.in. z kultowym „Silent Hill". Oczywiście „The Medium" to również tytuł okna startowego nowej konsoli Xbox Series X firmy Microsoft, a ich wsparcie promocyjne było wodą na młyn promocji naszego projektu.
Pierwotnie premiera miała się odbyć 10 grudnia, ale została przełożona na 28 stycznia 2021 r. Miało to związek przede wszystkim z nałożeniem się waszej premiery na nowy termin wypuszczenia „Cyberpunka 2077" przez CD Projekt?
Trzeba dobrze oceniać okna sprzedażowe. „Cyberpunk" jest od niemal roku najbardziej wyczekiwaną premierą na całym świecie, która przyćmiłaby dosłownie każdą inną. Wraz z Microsoftem uznaliśmy, że najlepszą decyzją będzie przełożenie premiery na 28 stycznia – to okres, kiedy gracze wracają do gamingowych zakupów po świętach, a zarazem dalej mieści się w kluczowym okresie dla konsoli, czyli pierwszych sześciu miesięcy po debiucie. Oczywiście duży wpływ ma również sytuacja pandemiczna.
Jak przełożenie gry wpłynie na perspektywy jej monetyzacji? Czy fakt, że premiera nie odbędzie się w okresie okołoświątecznym, nie odbije się negatywnie na zaplanowanych wcześniej poziomach sprzedaży?