Premiera „Cyberpunka", trzykrotnie przekładana, odbyła się 10 grudnia i odbiła się bardzo głośnym echem. Wizerunkowo wypadła słabo z powodu negatywnie ocenianych wersji na konsole starszej generacji. Natomiast gra w wersji na komputery PC bije rekordy sprzedaży. Jak należy oceniać tę premierę?
Z jednej strony CD Projekt udowodnił, że ma prawo konkurować z największymi podmiotami z branży. Świadczy o tym m.in. świetna przedsprzedaż „Cyberpunka" i późniejsze dane sprzedażowe. Natomiast pamiętajmy, że CD Projekt jest spółką stosunkowo młodą, z mniejszymi zasobami kadrowymi, niż mają takie podmioty jak Activision Blizzard czy Take Two. Musi jeszcze trochę popracować, żeby utrzymać najwyższy poziom.
W ramach przedsprzedaży złożono zamówienia na 8 mln egzemplarzy. Z kolei do 20 grudnia, po uwzględnieniu zwrotów, sprzedaż wyniosła 13 mln sztuk. Czy jest zgodna z oczekiwaniami? Ile może wynieść w całym 2020 r. i w trakcie 12 miesięcy od premiery?
Jeżeli chodzi o sprzedaż przedświąteczną, to ja szacowałem ją na około 15 mln kopii, a konsensus rynkowy był w okolicach 16 mln. Wynik podany przez spółkę był więc nieco poniżej oczekiwań, ale nie zmienia to faktu, że te 13 mln to nadal jeden z najlepszych wyników na globalnym rynku gier. Jeżeli chodzi o IV kwartał 2020 r., to myślę że sprzeda się około 16 mln kopii. Na to składają się dwa czynniki. Pierwszym jest dosyć mocna sprzedaż w kanale PC, co widać chociażby na portalu Steam. Tam dziennie mogło się sprzedawać nawet 100 tys. kopii, a to są bardzo solidne wyniki. Po drugie, dane, które wpłyną na wynik za 2020 r., uwzględniają sprzedaż do sklepów, a nie tylko do użytkownika końcowego. Wolumen gry w magazynach nadal będzie istotny i może przekroczyć milion kopii. Jeśli chodzi o pierwsze 12 miesięcy od premiery , to szacujemy że gra sprzeda się w około 22 mln kopii. Przy założeniu, że w okolicach lutego, czyli po dwóch istotnych patchach (zestawach poprawek – red.), gra wróci do sprzedaży w PlayStation. Bez tego taki wynik będzie trudny do osiągnięcia.