W niskim jednocyfrowym tempie rosnąć mają w 2021 r. przychody i wskaźnik EBITDAal Orange Polska – prognozuje zarząd tego jednego z największych operatorów telekomunikacyjnych w kraju. Założenia te obejmują już wydzielenie części sieci światłowodowej do spółki Światowód Inwestycje. Firma liczy, że klimat na rynku nieruchomości, które ma w ofercie, poprawi się, w Polsce przyspieszy cyfryzacja przedsiębiorstw i nie wyklucza kolejnych przejęć firm informatycznych. Publikacja nowej kilkuletniej strategii dopiero przed nią.
Na plusie
2020 r. Orange Polska zamknęło 11,51 mld zł przychodów (wzrost o 0,9 proc.), 2,78 mld zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację i koszty leasingu (EBITDAal urosła o 2,9 proc.), ale tylko 46 mln zł zysku netto (spadek o 44 proc.).
Zarząd pod kierunku Juliena Ducarroza nie ukrywał, że o wzrost przychodów będzie trudno. Tym bardziej więc podkreślał, że jednak to się udało.
Było to możliwe m.in. dzięki wyższym niż przed rokiem przychodom z opłat od klientów pakietów konwergentnych, wyższym rozliczeniom hurtowym między operatorami, którzy w czasie epidemii odnotowali większy ruch w sieciach, oraz zleceniom od firm, przechodzących coraz większą transformację w kierunku organizacji cyfrowych. Bożena Leśniewska, wiceprezes Orange Polska ds. klientów biznesowych, nie ukrywała, iż liczy, że w 2021 r. ten trend jeszcze się nasili. To właśnie ona nie wykluczyła też kolejnych przejęć firm informatycznych (w grudniu telekom kupił Craftware).
Ryzykiem dla Orange będą jak zwykle decyzje regulatorów. Jak wskazywał Jacek Kunicki odpowiedzialny za finanse, na szczeblu lokalnym ważna będzie zmiana nakazująca zwrot środków wpłacanych przez użytkowników telefonii na kartę. W skali europejskiej – cięcie stawek hurtowych w rozliczeniach międzyoperatorskich (FTR, MTR). Ta ostatnia zmiana odbić ma się jednak tylko na przychodach, a nie na marży.