Czy CD Projekt dostanie wiatr w żagle

Niedawny powrót „Cyberpunka 2077" do PS Store i ostatnie poprawki zwiększyły zainteresowanie grą. Nie należy jednak teraz oczekiwać długofalowego znaczącego wzrostu sprzedaży – studzą entuzjazm eksperci.

Publikacja: 01.07.2021 05:20

Czy CD Projekt dostanie wiatr w żagle

Foto: materiały prasowe

Aż o 374 proc. wzrosła sprzedaż „Cyberpunka" w Wielkiej Brytanii, co pozwoliło grze polskiego studia uplasować się na 22. miejscu w rankingu najchętniej kupowanych gier w pudełkach.

Sprzedaż pod lupą

– Chodzi o tygodniowe dane o sprzedaży dotyczące sprzedaży kopii fizycznych gry w Wielkiej Brytanii. Nie traktowałbym tego jako istotnej pozytywnej informacji. Prawdopodobnie powrót do PS Store sprawił, że o grze było trochę głośniej i stąd taka reakcja. Należy jednak zwrócić uwagę że 22. miejsce na jednym z wielu rynków to za mało, aby ogłosić sukces. Tym bardziej że wzrost sprzedaży może okazać się jednorazowy – komentuje Michał Wojciechowski, analityk Ipopemy Securities. Dodaje, że sprzedaż „Cyberpunka" na pewno ulegnie poprawie dzięki pojawieniu się dodatkowego istotnego kanału, natomiast to, na co liczy rynek, a więc znaczący wzrost sprzedaży, jest jego zdaniem możliwe dopiero po istotnych poprawkach w mechanice gry oraz wydaniu wersji na konsole nowej generacji, prawdopodobnie pod koniec roku.

Zapytaliśmy CD Projekt, czy obserwuje w ostatnim czasie wzrost zainteresowania swoją grą. – Nie komentujemy obecnej sprzedaży „Cyberpunka" – odpowiedziało studio.

Foto: GG Parkiet

„Cyberpunk" zadebiutował 10 grudnia 2020 r. i zapoczątkował mocną przecenę akcji polskiej spółki, przede wszystkim z powodu licznych błędów w wersjach konsolowych. Kilka dni po premierze gra została wycofana przez Sony ze sprzedaży cyfrowej w sklepie PlayStation Store. Wróciła do niego dopiero 21 czerwca 2021 r. Od czasu premiery „Cyberpunka" kapitalizacja CD Projektu spadła o ponad połowę.

Polskie studia idą w świat

CD Projekt jest najbardziej znanym polskim producentem gier. Dobrze rozpoznawalne są też Techland, People Can Fly czy 11 bit studios. Do światowej ligi dołącza Bloober Team. W środę poinformował o zawarciu strategicznej umowy współpracy z azjatyckim gigantem, grupą Konami. Szczegóły na razie owiane są tajemnicą.

„Umowa zacieśnia trwającą współpracę stron, której intencją jest możliwość wzajemnej wymiany know-how w temacie tworzenia treści oraz stworzenie warunków do wykorzystania najmocniejszych stron i umiejętności emitenta oraz Konami" – czytamy w raporcie.

Piotr Babieno, prezes Bloobera, podkreśla, że dzięki tej umowie polskie studio staje się równorzędnym partnerem dla czołowych graczy z tej branży. Bloober Team to jeden z trzech najważniejszych (obok Capcom i Konami) światowych producentów gier z gatunku horroru psychologicznego. Najnowszą produkcją Bloobera jest „Medium", które zadebiutowało w tym roku. W ciągu 24 godzin gra pokryła koszty produkcji i marketingu. Kolejnym projektem polskiej spółki jest tytuł o roboczej nazwie „Black", którego data premiery nie została jeszcze ogłoszona. Z kolei Konami znane jest dzięki takim markom jak „eFootball PES", „Metal Gear" czy „Silent Hill".

Technologie
Jutro premiera od 11 bit studios. Czego się spodziewać?
Technologie
President rządzi dziś na giełdzie. Kurs rośnie o ponad 100 proc.
Technologie
Szefowa Orange Polska: Podjęliśmy decyzję w sprawie masztów i światłowodów
Technologie
Sieć Play z zasięgiem na wakacje. Zainwestowane miliardy
Technologie
Comp chce podzielić akcje. Dlaczego?
Technologie
Właściciel TVN dzieli się na dwie części. Co z polską telewizją?