Po wybuchu pandemii wiele firm poszerzyło zastosowanie technologii chmurowych. Jak rozwijał się w zeszłym roku ten rynek i jak jest w 2021 r., czy widać wyhamowanie dynamiki?
Cyfryzacja to nadal kluczowy temat w firmach w Polsce. W okresie pandemii – zwłaszcza na początku – przedsiębiorstwa musiały przestawić się na pracę zdalną. Zaczęły korzystać z takich narzędzi jak Microsoft Teams, Google Hangout czy Zoom.
Natomiast nie oznacza to, że polska gospodarka jest już scyfryzowana. Jeśli popatrzymy na indeks DESI (indeks gospodarki i społeczeństwa cyfrowego – red.), publikowany przez Komisję Europejską, to zobaczymy, że Polska znajduje się na końcu stawki: na 24. miejscu. Jesteśmy daleko za najlepszymi (np. Finlandią) i dużo poniżej średniej. Składnikiem tego wskaźnika jest cyfryzacja biznesu i pod tym względem wypadamy naprawdę słabo. Polski biznes nie korzysta jeszcze na bieżąco z nowoczesnych systemów związanych np. z obsługą klientów, zarządzaniem przedsiębiorstwem czy automatyzacją procesów. Widzę tu dużą lukę i obszar do poprawy. Ale postrzegam to również jako szansę ze względu na to, że rynek IT ciągle rośnie. Już w trakcie pandemii zaczął przyspieszać, natomiast tempo jego rozwoju wcale nie zwolniło. Wydatki na IT w 2020 r. wyniosły prawie 50 mld zł. Szacuje się, że rynek będzie rósł 5 proc. rok do roku. Z kolei segment chmury rośnie o 20 proc., czyli czterokrotnie szybciej. To dobra wiadomość, bo chmura jest nośnikiem biznesowych szans.
Jaki procent stanowią wydatki na usługi chmurowe w ogólnych wydatkach na IT w budżetach polskich firm?