Trzeba zauważyć, że u każdego z operatorów wzrost liczby aktywowanych kart SIM ma nieco inny charakter. W Orange to w dużej mierze kwestia kart M2M (do komunikacji maszyn), których przybyło operatorowi 411 tys. w kwartał. W Grupie Cyfrowy Polsat zaś na wyniki trzeciego kwartału wpłynęło przejęcie wirtualnej sieci Premium Mobile (Polkomtel nabył kontrolny pakiet 9 lipca i obecnie spółka należy do grupy w 100 proc.).
W konsekwencji tych zmian w końcu września Orange Polska obsługiwał 16,59 mln kart SIM. Wynik Grupy Cyfrowy Polsat szacujemy na nieco ponad 13,5 mln. Zaznaczyć przy tym trzeba, że grupa Zygmunta Solorza stosuje inny sposób zliczania kart prepaid i wykazuje w statystykach tylko te, które były użytkowane w danym kwartale. To oznacza, że w sumie w jej systemach może być więcej użytkowników. O ile więcej – od pewnego czasu nie zdradza.
Sumaryczny wynik T-Mobile zbliżył się natomiast na koniec września do prawie 11,5 mln SIM-ów.
Razem wymienionych trzech operatorów obsługiwało po dziewięciu miesiącach tego roku około 41,6 mln kart SIM.
Według Urzędu Komunikacji Elektronicznej w 2020 r. w sieciach komórkowych w Polsce działało 54,1 mln kart SIM, o 1,9 mln więcej niż w 2019 r. 4,8 mln (prawie 9 proc. wszystkich) stanowiły karty M2M, których liczba przyrosła w tym samym czasie o 25,5 proc. Ile było ich w sumie w końcu września – danych brak.
Słabszy kwartał
Analizy danych telekomunikacyjnych grup nie ułatwia fakt, że rozrastają się one coraz silniej poprzez przejęcia i nie starają się raportować wyników w ten sam sposób. O trzecim kwartale br. można powiedzieć jednak jedno. Przyniósł spowolnienie odbudowy głównego biznesu. Głównym powodem było regulacyjne cięcie stawek hurtowych w rozliczeniach międzyoperatorskich.