Orlen zapłaci za mrożenie cen prądu, a elektroenergetyka nie

Tylko Orlen będzie nadal wnosić opłatę na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny. Tak jak w tym roku będzie to 14–15 mld zł.

Publikacja: 29.11.2023 21:00

Orlen zapłaci za mrożenie cen prądu, a elektroenergetyka nie

Foto: Adobestock

Wielkie poruszenie wywołał na warszawskim parkiecie projekt ustawy o mrożeniu cen energii, gazu i ciepła na przyszły rok. Zgodnie z projektem nowej, przyszłej koalicji mrożenie cen zostanie utrzymane do połowy przyszłego roku na poziomie z tego roku dla gospodarstw domowych, samorządów i podmiotów chronionych. Pakietem nie będą już objęte małe i średnie firmy.

Wyjątkiem mają być piekarnie i cukiernie, które dysponują limitem pomocy de minimis, w okresie 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r. na poziomie cen maksymalnych określonych na 2023 r. Jak wynika z projektu, nie będzie już obowiązywał odpis spółek elektroenergetycznych, węglowych. Nadal opłatę będzie płacić sektor gazu, a więc Orlen. Koszt wyniesie ok. 14–15 mld zł dla tej spółki, a – jak wynika z projektu – łączna wartość całego pakietu to 16,5 mld zł. Kurs spółek energetycznych – nie tylko Orlenu – runął nazajutrz po prezentacji projektu. Kiedy okazało się, że spółki takie jak PGE, Tauron, Enea i JSW nie będą już płacić odpisu, kursy 29 listopada odrabiały straty.

Dalsze mrożenie cen

W projekcie czytamy o utrzymaniu obecnych limitów zużycia dla odbiorców uprawnionych od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r. Limit zużycia po cenie maksymalnej to 1,5 MWh. Projekt wprowadza cenę maksymalną paliw gazowych stosowaną w rozliczeniach z niektórymi odbiorcami paliw gazowych w okresie od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r. Cena maksymalna za gaz pozostanie bez zmian. Projekt ustawy przewiduje utrzymanie przez sześć miesięcy przewidzianych obecnie mechanizmów ograniczenia wysokości cen za ciepło. W projekcie zaproponowano przywrócenie obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdach towarowych. Projekt ustawy przewiduje też liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych. Minimalną odległość lokowania farm od najbliższych zabudowań określono na 500 m.

Wiatr da niższe rachunki za prąd?

Zdaniem ekspertów, szansa na większą moc farm wiatrowych w efekcie nowelizacji tej ustawy to także perspektywa na niższe ceny energii w hurcie. Źródła wiatrowe i fotowoltaika cechują się bowiem zerowym kosztem zmiennym produkcji w porównaniu do produkcji z węgla, gazu czy atomu (obarczonej kosztami paliwa oraz - w przypadku dwóch pierwszych - kosztami emisji CO2). – W pewnym uproszczeniu, w okresach wysokiego udziału produkcji z wiatru i słońca droższe źródła cieplne są „wypychane” poza tzw. merit order, czyli stos wolumenowo-cenowy, skutkując presją na spadek cen hurtowych energii elektrycznej – tłumaczy Kamil Moskwik, analityk Instytutu Jagiellońskiego.

Jego zdaniem, wpływ energii z wiatru czy fotowotaliki na obniżanie cen hurtowych spot ma potencjał obniżania cen detalicznych, zwłaszcza w sytuacji, gdy sprzedawcy energii kontraktują się na rynku spot, jak ma to miejsce w tym roku (według danych TGE, obrót na rynku spot (RDN) w pierwszych siedmiu miesiącach 2023 roku wyniósł 32 TWh i był o 72 proc. wyższy niż za analogiczny okres roku 2022). - Należy jednak też wskazać, ze integracja OZE i wzrost ich udziału w miksie, a zatem korzystny wpływ na ceny hurtowe oraz detaliczne pociąga za sobą szereg wyzwań technicznych, z których cześć można zaadresować poprzez inwestycje w magazyny lub sieć, natomiast cześć z nich wymaga wielu analiz technicznych na potrzeby funkcjonowania systemu w nowej rzeczywistości wysokich udziałowa OZE- mówi Moskwik.

Kto zapłaci?

Zgodnie z projektem przedłożonym przez Koalicję Obywatelską i Trzecią Drogę odpis na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny spółek elektroenergetycznych już nie będzie obowiązywał w 2024 r. – Opłaty od spółek górniczych, jak odpis solidarnościowy, który uiściła przecież niedawno JSW, także nie będzie. Odpis gazowy na Fundusz do końca roku będzie zaś opłacał Orlen, który zresztą, z drugiej strony, będzie otrzymywał rekompensaty. Wielkość odpisu Orlenu będzie wynosiła kilkanaście miliardów – mówi nam Grzegorz Onichimowski, były prezes TGE, jeden ze współautorów programu energetycznego KO z ramienia Instytutu Obywatelskiego. Wskazuje, że po takiej informacji kursy spółek energetycznych nie powinny spadać, bo projekt oznacza, że więcej opłat już nie będzie.

Koszty Orlenu

Michał Kozak, analityk DM Trigon, po szczegółowej analizie ustawy uważa, że rząd wielkości podatku podany przez media jest prawidłowy. Przy założeniu ok. 3,7 mld m sześc. wolumenów krajowego wydobycia odpis gazowy w 2024 r. powinien wynieść ok. 14 mld zł, czyli tyle samo, co w tym roku. – W naszych wcześniejszych prognozach zakładaliśmy kwotę 7 mld zł w przyszłym roku. Według wstępnych szacunków Orlenu kwota odpisu może wynieść między 13,5 mld a 14,5 mld zł – mówi Kozak.

Rykoszetem

O ile spadek kursu Orlenu można tłumaczyć faktem utrzymania tej opłaty od zysków, o tyle w przypadku pozostałych spółek elektroenergetycznych wydaje się, że ucierpiały one pośrednio w efekcie skutków, które pociągnąć może za sobą decyzja wobec Orlenu. – Były sygnały, że na rynku po wyborach nie będzie już ingerencji politycznych i prawnych. Okazuje się, że te są i są stosowane kierunkowo – wbrew wcześniejszym deklaracjom, że ich nie będzie. Ambitna polityka dywidendowa Orlenu może zatem zostać zrewidowana w dół. Rynek odebrał taką wolę negatywnie, stąd spadki na giełdzie wszystkich dużych spółek energetycznych – tłumaczy Kozak.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc