Przerób ropy naftowej znowu jest bardzo intratnym biznesem, zwłaszcza jeśli produkuje się z niej paliwa płynne stosowane w transporcie. Może to oznaczać wysoki zarobek dla Orlenu w ostatnich miesiącach. – Modelowe marże rafineryjne w Europie cały czas są na wysokich poziomach. Wprawdzie jeszcze dwa tygodnie temu sięgały 30 dol. za baryłkę przerobionej ropy, a obecnie jest to poziom około 20 dol., ale to wciąż znacznie więcej niż średnia z ostatnich miesięcy – mówi Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku.
Opłacalny przerób
Kliszcz dodaje, że osiągana przez Orlen marża rafineryjna może być nieco niższa niż średnia europejska, gdyż w Polsce spadła premia lądowa, czyli różnica między cenami paliw obowiązującymi na międzynarodowych rynkach hurtowych a osiąganymi wewnątrz kraju. Do zamknięcia tego numeru „Parkietu” koncern nie podał, jaki poziom marży rafineryjnej zanotował w sierpniu. Wiadomo natomiast, że w lipcu wynosiła 17,9 dol. wobec 16,6 dol. w czerwcu oraz odpowiednio 12,5 dol. i 11,7 dol. w maju i kwietniu. Osiągnięte w II kwartale marże rafineryjne przyczyniły się do wypracowania w tym czasie przez grupę 2,5 mld zł zysku EBITDA LIFO w biznesie rafineryjnym. Był on znacznie niższy rok wcześniej (4,7 mld zł), mimo że wówczas rafineria gdańska działała jeszcze jako niezależny podmiot. Co ciekawe, kilkanaście dni temu Orlen podawał, że oczekuje w tym roku marż rafineryjnych na poziomie około 15 dol. To i tak dużo, gdyż w maju szacował je na 11 dol.
– Na niskim poziomie nadal znajdują się za to modelowe marże petrochemiczne. To konsekwencja globalnego spowolnienia gospodarczego, utrzymującej się niskiej produkcji przemysłowej w Chinach, spadającego popytu i rosnącej podaży – twierdzi Kliszcz. Zauważa, że w ostatnim roku na świecie oddano do użytku kilka nowoczesnych instalacji petrochemicznych, co w obecnej sytuacji przyczynia się do istotnego wzrostu konkurencji w tej branży. Orlen ostatnio nie podaje, jakie poziomy marży petrochemicznej odnotowuje. Twierdzi, że to z powodu aktualizacji jej formuły. Ostatnia znana wartość dotyczy maja. Wówczas marża wynosiła 1080 euro za tonę produktów i była najwyższa spośród wartości za pierwszych pięć miesięcy tego roku.
Przy okazji publikacji raportu za II kwartał koncern podał, że oczekuje w tym roku spadku marż petrochemicznych w efekcie malejącego popytu. W maju też przewidywał ich zniżki, ale wówczas określił, że dojdą one do około 1100 euro.