Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zsolt Hernádi, prezes MOL Group. Fot. Akos Stiller - Bloomberg
MOL Group wypracował w II kwartale ponad 6,87 mld USD skonsolidowanych przychodów, co oznaczało wzrost o 43,1 proc. Z kolei zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 690 mln USD (zwyżka o 13,9 proc.). Co ważniejsze, kluczowy dla węgierskiego koncernu wskaźnik, czyli oczyszczony wynik CSS EBITDA, sięgnął 1,35 mld USD i tym samym został poprawiony o 60,7 proc.
Szczególnie duże zarobki MOL Group zanotował w biznesach rafineryjno-petrochemicznym oraz wydobycia ropy i gazu. W pierwszym z nich poprawiono zyski pomimo wyraźnego spadku sprzedaży produktów petrochemicznych, co było związane z przeprowadzanymi pracami remontowymi. Wysokie marże pozwoliły jednak poprawić wyniki. Duży i pozytywny wpływ na działalność wydobywczą miały z kolei wysokie ceny ropy i gazu. Zarobek byłby jeszcze większy, gdyby nie 6-proc. spadek wolumenu surowców pozyskiwanych z własnych złóż.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.