Od października ubiegłego roku spółka zależna Bumechu – Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia – zawarła kontrakty dotyczące dostaw węgla o łącznej szacunkowej wartości niemal 440 mln zł. Wieści te wywindowały notowania do poziomów niewidzianych od 2014 r. Inwestorzy spodziewają się, że ze względu na wojnę w Ukrainie potrzeba odejścia od rosyjskich surowców energetycznych stanie się szansą dla spółki.

Ceny materiałów dają się we znaki

Firma obecnie nie odczuwa bezpośrednio negatywnych skutków wojny, nie jest również w żaden sposób zaangażowana w działalność w Rosji i Ukrainie. Co więcej, dzięki wcześniejszemu zakontraktowaniu cen energii, omijają ją obecne zwyżki. Podobnie jednak jak w przypadku wielu innych firm, Bumech boryka się z rosnącymi kosztami materiałów. – Otoczenie makroekomiczne jest trudne. Wzrost kosztów jest odczuwalny. Podjęliśmy decyzję o zakontraktowaniu dostaw energii elektrycznej do swoich zakładów w Iwinach oraz Katowicach na dwa lata do przodu. Pozwoliło to uniknąć podwyżek, jakie teraz obserwujemy. Bardziej złożona sprawa przedstawia się z materiałami. Ceny zmieniają się z tygodnia na tydzień, a dostawcy przedstawiają oferty z jednodniowym terminem ważności. Pomimo tych utrudnień w tym aspekcie jesteśmy elastyczni, ponieważ nie posiadamy zawartych umów ramowych, które krępowałyby możliwość renegocjacji cen naszych produktów i usług – wyjaśnił „Parkietowi" Andrzej Buczak, prezes Bumechu.

Warto dodać, że obecna sytuacja może zdeterminować popyt na usługi świadczone przez Bumech. Jak podkreśla prezes Buczak, obecnie firma skupia się jednak na świadczeniu usług dla dotychczasowych klientów, przede wszystkim zależnej PG Silesii. Co więcej, po nieudanej próbie przejęcia czarnogórskiego Uniprom Metali, spółka zawiesiła próby akwizycji.

Strategia bez zmian

Polska w czasie szczytu klimatycznego ONZ w Glasgow zadeklarowała, że będzie odchodziła od węgla do 2049 r. Wydaje się jednak, że mimo obecnych politycznych uwarunkowań długoterminowa strategia nie powinna się zmienić. – Węgiel jako surowiec energetyczny pozostaje w dalszym ciągu ważnym składnikiem bezpieczeństwa systemu energetycznego w Polsce. Termin pozostania przy węglu kamiennym jest warunkowany nie tylko politycznie, ale również możliwościami wydobywczymi zakładów górniczych. Naszym zdaniem długoterminowo zachodzi konieczność dalszej dywersyfikacji źródeł energii. Import surowców energetycznych będzie generował koszty, a te poniesiemy wszyscy – podsumował Buczak.