PGNiG i Gazprom porozumiały się w sprawie zwiększenia dostaw gazu oraz przedłużenia kontraktu i wypracowały kompromisowe rozwiązania dotyczące zarządzania spółką EuRoPol Gaz i jej polityki taryfowej. Uzgodnienia wejdą w życie po podpisaniu dokumentów przez rządy Polski i Rosji – tak w skrócie brzmi komunikat PGNiG. Nie wiadomo jednak, na jakie ustępstwa za ten dodatkowy gaz zgodziła się strona polska. Zarząd PGNiG odmówił komentarzy. – Pozytywnie oceniam osiągnięte porozumienie na poziomie biznesowym – podsumował tylko wicepremier Waldemar Pawlak.
Rosyjska zgoda na dodatkowe dostawy oznacza, że Polska nie powinna mieć problemów z zaopatrzeniem w surowiec tej zimy. A taka groźba do tej pory istniała. Szefowie PGNiG ostrzegali, że tej zimy może zabraknąć w krajowym bilansie ok. 400 mln m sześc. gazu, a w 2010 r. – ponad 2 mld. Rosjanie będą od 2010 r. sprzedawać Polsce po ok. 11 mld m sześc. gazu rocznie do 2037 r. To oznacza, że obecnie obowiązujący do 2022 r. kontrakt został wydłużony o 15 lat, a dostawy zwiększone o 2,5–3 mld m sześc. rocznie.
– Nie mam zastrzeżeń do wydłużenia kontraktu. Zużycie gazu w Polsce w kolejnych latach na pewno będzie rosło, choćby z powodu wdrożenia pakietu klimatycznego, a zatem powstawać będą kolejne elektrownie gazowe – mówi Janusz Steinhoff, wicepremier odpowiedzialny za gospodarkę w rządzie Jerzego Buzka. – Ale czy to będą opłacalne dostawy, to już inna kwestia. Nie wiemy, według jakiej formuły cenowej Polska ma płacić: czy według obecnie obowiązującej czy może zupełnie nowej, powodującej de facto podwyżkę.
Zasady zarządzania i funkcjonowania EuRoPol Gazu (właściciela polskiego odcinka gazociągu jamalskiego) to główne niewiadome porozumienia PGNiG i Gazpromu. Wiadomo tylko, że obie firmy będą współpracować, by doprowadzić do zmiany akcjonariatu EuRoPol Gazu i mieć po 50 proc. udziałów. Podejmą więc próbę wykupienia spółki Gas Trading, która ma teraz 4 proc. udziałów. Formalnie polskie prawo daje taką możliwość, ale sprzeciwia się temu jeden z głównych właścicieli Gas Tradingu – spółka Bartimpex należąca do Aleksandra Gudzowatego.
Nie są znane szczegóły porozumienia co do sposobu ustalania stawek za tranzyt rosyjskiego gazu rurociągiem jamalskim. Nie wiadomo, czy strona polska zgodziła się na ich zmniejszenie i tym samym ograniczenie przychodów EuRoPol Gazu, czego żądali Rosjanie. Nie wiadomo też, jaki kompromis osiągnięto co do sposobu zarządzania EuRoPol Gazem. Jeśli żądania Rosjan zostały zaakceptowane i decyzje w zarządzie mają zapadać jednogłośnie, to – według ekspertów – grozi to paraliżem w spółce. Obecnie w sytuacjach spornych decydujący głos należy do prezesa wyznaczanego przez PGNiG.