PGNiG porozumiało się z rosyjskim Gazpromem

Rosja będzie sprzedawać Polsce więcej gazu. Jak ustaliliśmy, dodatkowe dostawy surowca mają się pojawić już w listopadzie. Na uzyskanie zgody Gazpromu w tej kwestii PGNiG czekało od wiosny

Publikacja: 31.10.2009 14:38

PGNiG i Gazprom porozumiały się w sprawie zwiększenia dostaw gazu oraz przedłużenia kontraktu i wypracowały kompromisowe rozwiązania dotyczące zarządzania spółką EuRoPol Gaz i jej polityki taryfowej. Uzgodnienia wejdą w życie po podpisaniu dokumentów przez rządy Polski i Rosji – tak w skrócie brzmi komunikat PGNiG. Nie wiadomo jednak, na jakie ustępstwa za ten dodatkowy gaz zgodziła się strona polska. Zarząd PGNiG odmówił komentarzy. – Pozytywnie oceniam osiągnięte porozumienie na poziomie biznesowym – podsumował tylko wicepremier Waldemar Pawlak.

Rosyjska zgoda na dodatkowe dostawy oznacza, że Polska nie powinna mieć problemów z zaopatrzeniem w surowiec tej zimy. A taka groźba do tej pory istniała. Szefowie PGNiG ostrzegali, że tej zimy może zabraknąć w krajowym bilansie ok. 400 mln m sześc. gazu, a w 2010 r. – ponad 2 mld. Rosjanie będą od 2010 r. sprzedawać Polsce po ok. 11 mld m sześc. gazu rocznie do 2037 r. To oznacza, że obecnie obowiązujący do 2022 r. kontrakt został wydłużony o 15 lat, a dostawy zwiększone o 2,5–3 mld m sześc. rocznie.

– Nie mam zastrzeżeń do wydłużenia kontraktu. Zużycie gazu w Polsce w kolejnych latach na pewno będzie rosło, choćby z powodu wdrożenia pakietu klimatycznego, a zatem powstawać będą kolejne elektrownie gazowe – mówi Janusz Steinhoff, wicepremier odpowiedzialny za gospodarkę w rządzie Jerzego Buzka. – Ale czy to będą opłacalne dostawy, to już inna kwestia. Nie wiemy, według jakiej formuły cenowej Polska ma płacić: czy według obecnie obowiązującej czy może zupełnie nowej, powodującej de facto podwyżkę.

Zasady zarządzania i funkcjonowania EuRoPol Gazu (właściciela polskiego odcinka gazociągu jamalskiego) to główne niewiadome porozumienia PGNiG i Gazpromu. Wiadomo tylko, że obie firmy będą współpracować, by doprowadzić do zmiany akcjonariatu EuRoPol Gazu i mieć po 50 proc. udziałów. Podejmą więc próbę wykupienia spółki Gas Trading, która ma teraz 4 proc. udziałów. Formalnie polskie prawo daje taką możliwość, ale sprzeciwia się temu jeden z głównych właścicieli Gas Tradingu – spółka Bartimpex należąca do Aleksandra Gudzowatego.

Nie są znane szczegóły porozumienia co do sposobu ustalania stawek za tranzyt rosyjskiego gazu rurociągiem jamalskim. Nie wiadomo, czy strona polska zgodziła się na ich zmniejszenie i tym samym ograniczenie przychodów EuRoPol Gazu, czego żądali Rosjanie. Nie wiadomo też, jaki kompromis osiągnięto co do sposobu zarządzania EuRoPol Gazem. Jeśli żądania Rosjan zostały zaakceptowane i decyzje w zarządzie mają zapadać jednogłośnie, to – według ekspertów – grozi to paraliżem w spółce. Obecnie w sytuacjach spornych decydujący głos należy do prezesa wyznaczanego przez PGNiG.

[ramka][b]Cena nie mniej ważna niż stabilność dostaw[/b]

– Porozumienie zapewnia całej branży poczucie bezpieczeństwa i stabilizację – uważa Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy Azotów Tarnów. Także analitycy są zdania, że zwiększenie dostaw gazu z Rosji do Polski to bardzo dobra informacja dla firm z sektora chemicznego. Nie brakuje jednak także bardziej ostrożnych głosów. – Mamy nadzieję, że nie zaistnieją inne problemy z dostawą gazu – mówi Paweł Jarczewski, prezes Zakładów Azotowych Puławy, które są największym instytucjonalnym odbiorcą gazu w kraju. – Kłopoty, z jakimi mieliśmy do czynienia w latach ubiegłych, nie były wcale związane z brakiem porozumienia na linii Polska-Rosja, ale z sytuacją poza naszymi granicami – przypomina szef Puław. Chodziło o relacje rosyjskiego dostawcy z odbiorcami na Białorusi oraz na Ukrainie. Przerwy w dostawach surowca były najbardziej kłopotliwe właśnie dla spółki z Puław oraz Zakładów Chemicznych Police. W styczniu tego roku zakłócenia w dostawach nie były tak niebezpieczne, jak mogłyby być, ponieważ z powodu kryzysu gospodarczego firmy już wcześniej ograniczyły produkcję, a co za tym idzie także zużycie gazu. Jednak na początku 2007 r. właśnie ograniczenia w dostawach były najpoważniejszym problemem polskich wytwórców nawozów.W tym kontekście nie dziwi optymizm przedstawicieli zakładów z Tarnowa-Mościc. Ze względu na to, że sporą część(około 30 proc.) gazu niezbędnego do produkcji otrzymują one ze złóż krajowych, zaś część amoniaku, który dalej przerabiają, nabywają od firm zewnętrznych, braki importowanego surowca dotykały małopolską firmę w stosunkowo niedużym stopniu.Zakłady chemiczne mają jednak znacznie więcej kłopotów związanych z zakupem gazu. Zdaniem Jarczewskiego, nie mniej ważna od stabilności dostaw jest dla polskich klientów PGNiG również kwestia cen. Są one znacznie wyższe od tych, jakie obowiązują w sąsiadujących z Polską krajach. Dlatego też zagraniczni konkurenci znajdują się często w dużo lepszej sytuacji, niż ich polscy konkurenci. Prezes Puław ma jednak nadzieję, że nowa taryfa gazowa, która ma być ogłoszona w przyszłym roku, będzie się istotnie różniła od tej, jaka aktualnie obowiązuje. [/ramka]

[ramka][b]Kamil Kliszcz - Analityk DI BRE Banku [/b]

PGNiG niewątpliwie skorzysta na porozumieniu z Gazpromem w sprawie zwiększenia i wydłużenia terminu dostaw gazu do Polski. Od lipca spółka zarabia na importowanym surowcu, co oznacza, że im więcej go sprzedaje, tym więcej zyskuje. Mimo że dotychczas inwestorzy nie reagowali negatywnie na ryzyko spadku sprzedaży gazu przez PGNiG, to brak porozumienia z Rosjanami niewątpliwie odbiłby się w końcu na notowaniach akcji. Teraz te obawy zostały rozwiane. Co ważne, PGNiG najwięcejbłękitnego paliwa sprzedaje w czwartym i pierwszym kwartale, a to oznacza, że spółka ma przed sobą okres żniw. W mojej ocenie normalizacja sytuacji w EuRoPol Gazie również jest dobrą informacją, nawet gdyby okazało się, że ta spółka będzieteraz zarabiać mniej niż w latach poprzednich.

[b]Michał Buczyński - analityk Millennium Dom Maklerski[/b]

Zwiększenie dostaw gazu z Rosji do Polski jest dobrą informacją dla spółek nawozowych. Porozumienie redukuje ryzyko przerw w dostawach tego surowca w okresie zimowym, kiedy te firmy z reguły pracują na pełnych obrotach, przygotowując się do głównego sezonu nawozowego. Na przerwach w dostawach gazu zapewne najbardziej ucierpiałyby Puławy, a następnie Police. Ze względu na oparcie produkcji nawozów w dużym stopniu na amoniaku oraz na gazie ze złóż lokalnych najmniej na braki importowanego surowca narażone są Azoty Tarnów. Brak reakcji inwestorów na tę informację tłumaczę tym, że obecnie rynek skupia się bardziej na panującej w branży dekoniunkturze.[/ramka]

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty