Miałyby one stanąć na południu oraz południowym wschodzie kraju w rejonie miejscowości Himmerli, Gokkaya oraz Bulam. Koszty inwestycji szacuje się obecnie na 120 mln euro. Większość tej kwoty (84 mln euro) miałaby pochodzić z pożyczki z banku Turk Sinai Kalkinma Bankasi – napisał czeski dziennik „E15”. Informacje te potwierdziła Eva Novakova, rzeczniczka prasowa CEZ.

Na tym nie koniec tureckich planów inwestycyjnych CEZ. Czeski koncern mógłby bowiem również uczestniczyć w znacznie większym przedsięwzięciu – budowie pierwszej w Turcji elektrowni atomowej. Taką siłownię chciałaby zbudować firma Akenerji Uretim (jedna z trzech największych tamtejszych spółek energetycznych). Akenerji jest wspólnym przedsiębiorstwem CEZ oraz tureckiego koncernu Akkök Group. Czesi mogliby być partnerem tego projektu. Wkrótce miałby być ogłoszony przetarg na głównego wykonawcę przyszłej elektrowni.