Według ostatnich szacunków Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w bieżącym roku produkcja stali wyniesie około 9 mln ton, wobec 7,5 mln w ubiegłym. W 2008 roku krajowe huty wyprodukowały 9,7 mln ton. Wyższe ma być również zużycie stali, a to właśnie mizerny popyt wywołany kryzysem gospodarczym był prawdziwą bolączką branży hutniczej. W ubiegłym roku konsumpcja stali była najsłabsza od sześciu lat i wyniosła około 7,7 mln ton (szacunki). Tegoroczne zużycie nie przekroczy jednak poziomu z 2008 roku - wówczas wyniosło 11,5 mln ton.
[srodtytul]Czekając na koniunkturę[/srodtytul]
Do powrotu koniunktury powoli przygotowuje się hutniczy potentat ArcelorMittal Poland. Kontrolujący 70-80 proc. potencjału produkcyjnego w Polsce koncern spodziewa się wzrostu popytu i produkcji w 2010 roku o około 10 proc. Przymierza się do remontu jednego z dwóch wygaszonych w związku z kryzysem jesienią 2008 roku wielkich pieców hutniczych (w sumie ma ich w Polsce cztery). Zapowiada jego ponowny rozruch, jeśli stwierdzi wyraźną poprawę koniunktury. Wyłączenie urządzeń kosztowało 1 mln euro (ponad 4 mln zł) - tyle samo kosztowałoby ich uruchomienie.
[srodtytul]Ryzykowna branża[/srodtytul]
Branża spodziewa się, że popyt powróci na dobre w II połowie tego roku. Przypomnijmy, że ceny wyrobów hutniczych i popyt spadały przez całą I połowę ubiegłego roku. Wzrost cen, obserwowany w III kwartale, okazał się dość iluzoryczny - nie wynikał z realnego zwiększenia zużycia wyrobów hutniczych, tylko z uzupełniania magazynów przez hurtowników. IV kwartał jest dla branży stalowej sezonowo najsłabszy.